Bunt młodzieży - ostatnie 20 lat
III RP - rewizje
Obrady Okrągłego Stołu
W rozmaitych interpretacjach wydarzeń, które doprowadziły do Okrągłego Stołu podkreśla się, bardzo ważną rolę, jaką odegrała młodzież. Wręcz mówi się o tym, że strajki majowe w 1988 roku były zasługą młodzieży. Konsekwencje ówczesnego buntu młodzieżowego, okazały się dla samej młodzieży nieprzewidywalne.
Demonstracja przeciwników szczytu NATO, 19 luty 2009 rok, Kraków
Buntu w masowej i otwartej postaci nie ma, ponieważ nie ma spoiwa społecznego, które by młodzież z masy indywidualistów przekształcało w taran, który jest w stanie cokolwiek zmieść z powierzchni ziemi czy uczynić lepszym. Trzeba także pamiętać, że sytuacja się na naszych oczach zglobalizowała, bo kolejną możliwością ujścia rozmaitych nastrojów niezadowolenia czy buntu są protesty alterglobalistyczne. Ale one również są incydentalne. Pojawiają się, wybuchają, kończą mniejszym lub większym demolażem i przycichają.
Trzy pokolenia
Mniej więcej w połowie lat 90. zdarzyła mi się taka oto historia. Na zajęciach rozmawiałam ze studentami o pokoleniach i o buncie młodzieżowym. Wtedy jedna ze studentek powiedziała: „po co się buntować? Jest tyle ciekawych rzeczy, które można robić”, a większość się z nią zgodziła. Moja konkluzja była i jest w tym wypadku następująca: skoro w połowie lat 90. pojawiło się pokolenie, które uważa, że nie trzeba się buntować w sposób otwarty, to pewnie ich dzieci zbuntują się przeciwko nim.
Skinhedzi na Paradzie Równości 10 czerwca 2006 roku w Warszawie
W latach 80. i 90. w Polsce istniały dwa potężne ruchy subkulturowe o charakterze ideologicznym, a więc skłonnym do buntu. Z jednej strony byli to skinheadzi, a z drugiej - ruch punkowy i anarchistyczny. Nawet jeśli tzw. normalna młodzież nie przystępowała do tych grup, to wiedziała o ich działalności i sympatyzowała z ich różnymi akcjami. To też się właściwie skończyło.
Przedstawicielka subkultury "EMO"
Kontrkultura oczywiście nie zanikła. Jednak jeśli można sobie wyobrazić falę, która uderza w tamę, to po drugiej stronie nie wypływa tsunami, tylko sto tysięcy malutkich strumyczków. Bardzo mocno zmarginalizowały się subkultury ideologiczne, zaś większość z tych, które istnieją nie ma jasnego przekazu ideologicznego. A bunt wymaga, jak już wspomniałam, jakiejś spajającej idei.
Donald Tusk
Mówiło się w mediach, że dzięki elektoratowi młodzieżowemu, Donald Tusk i Platforma Obywatelska wygrali ostatnie wybory parlamentarne. Natychmiast dziennikarze zaczęli się rozpisywać jakie to cudowne, bo aktywne obywatelsko pokolenie nam rośnie i jak to ono nam teraz zbuduje lepszy świat. Ale jedno z drugim nie ma wiele wspólnego i to tak nie działa. To jest jak flash mob – pięć minut i rozchodzimy się do innych zajęć.