Bundestag: milion euro dla Eriki Steinbach
Niemiecki Bundestag przeznaczył w budżecie na przyszły rok 750 tysięcy euro na rozpoczęcie prac w celu utworzenia w Berlinie stałej placówki, której zadaniem ma być dokumentacja i upamiętnienie przymusowych przesiedleń Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej po II wojnie światowej.
12.11.2006 | aktual.: 12.11.2006 21:03
Deputowany SPD Markus Meckel podkreślił w specjalnym oświadczeniu, że niemiecki rząd nie będzie finansował planowanego przez Erikę Steinbach Centrum przeciwko Wypędzeniom.
Parlament przyznał jednak dodatkowo 250 tysięcy euro z budżetu ministerstwa spraw wewnętrznych dla Związku Wypędzonych (BdV).
Przewodniczący zespołu ds. wypędzonych, uciekinierów i przesiedleńców w klubie parlamentarnym CDU/CSU Jochen-Konrad Fromme poinformował w piątek, że te środki przeznaczone zostaną na przekształcenie wystawy Eriki Steinbach "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku" w ekspozycję objazdową, która będzie pokazywana w innych miastach Niemiec.
Jak wyjaśnił Meckel, partie chadeckie CDU i CSU twardo obstawały przy przekazaniu BdV tej dodatkowej kwoty, grożąc, że w przypadku odmowy nie zgodzą się na zwiększenie funduszu na walkę z prawicowym ekstremizmem, czego domagała się SPD.
Powstanie "widocznego znaku" przypominającego o krzywdzie wypędzeń i piętnującego przymusowe przesiedlenia ludności jako instrument polityki zapisały w umowie koalicyjnej z listopada 2005 r. partie tworzące rząd Angeli Merkel - CDU/CSU i SPD.
Koalicjanci zapowiedzieli, że berlińska placówka powinna powstać w duchu pojednania i w powiązaniu z Europejską Siecią Pamięć i Solidarność, do której należy także Polska. Konkretny kształt widocznego znaku nie jest jeszcze znany. Niemiecki minister stanu ds. kultury i mediów Bernd Neumann sugeruje, że podstawą planowanej instytucji będzie przygotowana w ubiegłym roku przez bońskie muzeum - Dom Historii RFN - wystawa "Ucieczka, wypędzenie, integracja", pokazywana ostatnio w Berlinie.
Meckel poinformował, że wiosną 2007 r. odbędzie się konferencja naukowców i ekspertów, której zadaniem będzie nadanie bońskiej wystawie bardziej międzynarodowego charakteru. Byłoby dobrze, gdyby ta wystawa - po Lipsku - została pokazana i przedyskutowana publicznie za granicą, w szczególności u naszych sąsiadów w Polsce i Republice Czeskiej - czytamy w oświadczeniu.
Deputowany SPD napisał, że wiosną 2007 r. planowane jest w Berlinie zorganizowanie wystawy na temat totalitaryzmu, przygotowanej przez polską KARTĘ. Otwarcie tej wystawy mogłoby zostać wykorzystane do powołania do życia Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność, która służyć ma wspólnemu i ponadgranicznemu zajmowaniu się obciążającymi wydarzeniami w środku Europy - uważa Meckel.
Politycy niemieckiej SPD, m.in. Meckel oraz wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego SPD Angelika Schwall-Dueren wzywali wielokrotnie stronę polską do bardziej aktywnego włączenia się w działalność Międzynarodowej Sieci Pamięć i Solidarność. Ich zdaniem ożywienie Sieci jest najlepszą metodą ograniczenia wpływu Steinbach na dyskusję o przeszłości. Strona niemiecka wytyka polskim politykom bierną postawę i niechęć do zaangażowania się w prace Sieci. Powołana z inicjatywy prezydentów Polski i Niemiec Aleksandra Kwaśniewskiego i Johannesa Raua platforma współpracy stawia sobie za zadanie badanie trudnych tematów historycznych, m.in. totalitarnych dyktatur.
Niezależnie od projektu stałej placówki poświęconej wypędzeniom, Bundestag utrzymał na poziomie 13,9 mln euro podwyższone w ubiegłym roku o 1 mln euro dotacje na działalność kulturalną niemieckich ziomkostw.
Jacek Lepiarz