"Bulwersujące informacje" ws. debaty w TVP? Politycy PO przekazują swoje ustalenia
Posłowie PO oskarżają TVP, że ta zamierza złamać ustalenia dotyczące przebiegu poniedziałkowej debaty wyborczej. Z ich informacji wynika, że trwa budowa nowego studia, a uczestnicy dyskusji zostaną o tym fakcie poinformowani w ostatniej chwili. Wysłaliśmy do TVP pytania w tej sprawie.
09.10.2023 | aktual.: 09.10.2023 13:35
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
- Otóż dotarły do nas bulwersujące informacje na temat tego, że TVP zamierza złamać ustalenia pisemne dotyczące przebiegu debaty. Mamy informacje o tym, że po pierwsze, miejscem debaty nie będzie studio na Wale Miedzeszyńskim, jak to ustalono, jak zapisano, gdzie odbyła się wczoraj wizja lokalna, ale miejscem debaty ma być Woronicza Studio S1 - powiedział podczas konferencji rzecznik PO Jan Grabiec.
I dodał, że w tym miejscu "przygotowywane jest bliźniacze studio do tego, które powstaje na Wale Miedzeszyńskim". - W ostatniej chwili mamy zostać poinformowani o tym, że debata właśnie odbędzie się w innym miejscu - stwierdził Grabiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W studiu S1 na Woronicza ma być budowane studio dla publiczności.
- Wiemy, że zbierani są wyborcy PiS-u, sympatycy PiS-u, działacze PiS-u z całego kraju i autokarami mają przyjechać do Warszawy. I wiemy, że budowane jest studio z trybunkami, na których ma zasiąść publiczność PiS-owska. Oczywiście w ustaleniach pisemnych dotyczących debaty jest mowa o tym, że udział publiczności jest wykluczony. TVP zamierza złamać te reguły. To jest oczywiście kolejny wybieg - uznał Grabiec.
Debata w TVP. "Lincz na Tusku"
Zdaniem rzecznika PO debata ma być "linczem na Donaldzie Tusku". I zaapelował do premiera, by "wykluczono możliwość manipulacji". - Spodziewamy się, że w studiu wydarzy się wszystko, co najgorsze - stwierdził Grabiec.
- W weekend było przygotowywane to drugie studnio alternatywne. Zwracali nam na to uwagę pracownicy telewizji publicznej, pracownicy techniczni, informując nas o tym, że kierownictwo telewizji ma tajny plan, który otrzymało z Nowogrodzkiej - podkreślił Marcin Kierwiński z PO.
W jego ocenie "wydawanie publicznych pieniędzy po to, żeby panu Morawieckiemu łatwiej było w debacie, to jest po prostu jeden wielki skandal, jeden wielki gwałt na polskiej demokracji".
Wysłaliśmy pytanie do TVP ws. zarzutów posłów PO, czekamy na odpowiedź.