Bułgarskie pielęgniarki nie zostaną stracone?
Skazane w Libii na śmierć bułgarskie pielęgniarki nie zostaną stracone - zapewnił w wywiadzie dla bułgarskiego dziennika "24 czasa" syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, Sejf al-Islam.
Pełny tekst udzielonego w Paryżu wywiadu ukaże się w poniedziałek, w sobotę publikowano krótką zapowiedź, w której przypomina się, że Sejf al-Islam Kadafi jest przewodniczącym fundacji charytatywnej, noszącej imię jego ojca i już 6 lat temu angażował się w sprawie pielęgniarek. Między innymi dzięki staraniom fundacji polepszono warunki, w których więziono Bułgarki i palestyńskiego lekarza, aresztowanych w lutym 1999 r. pod zarzutem spowodowania epidemii AIDS w szpitalu dziecięcym w Benghazi i zarażenia 426 dzieci, z których 52 zmarło.
Pielęgniarki i Palestyńczyka skazano na śmierć w 2004 r. W grudniu 2006 r. wyrok potwierdzono.
Nowy wyrok śmierci ostro skrytykowała społeczność międzynarodowa, w tym UE. Przeciw wyrokowi wypowiadało się światowe środowisko naukowe, według którego epidemia w szpitalu w Benghazi była wynikiem złych warunków sanitarnych i nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny.
Ewgenia Manołowa