Bułgaria - dramatyczna walka Polki o dzieci
Do dramatycznych scen doszło podczas umówionego wcześniej przekazania matce polsko-bułgarskich dzieci w miejscowości Asenowgrad w Bułgarii - donosi TVN24. Zgodnie z wyrokiem bułgarskiego sądu to polskiej narodowości matka uzyskała prawo do opieki nad 7-letnim Pawłem i 10-letnią Nikoletą. W środę w asyście polskiego konsula Wojciecha Gałązki dzieci miały być przekazane pod opiekę matki.
29.05.2009 | aktual.: 29.05.2009 17:49
Bułgarski sąd zadecydował, że dzieci trafią pod opiekę matki w poniedziałek, ale to się nie powiodło. Również we wtorek nie udało się zrealizować wyroku.
W środę do Asenowgradu matka przyjechała wraz z polskim konsulem, tłumaczką, przedstawicielką ministerstwa sprawiedliwości Bułgarii, sędzią wykonawcą, psychologiem i osobą z opieki społecznej. Wszystkich eskortowała policja.
Na miejscu rozgorzała prawdziwa walka. Kiedy matka próbowała odebrać swoje dzieci, doszło do przepychanek. Tłum towarzyszący ojcu ruszył na policję. Delegacja została zaatakowana.
Według relacji Gałązki, w przepychankach ranna została matka - padł cios ze strony ojca. Ucierpiała również tłumaczka. - Została ugryziona przez jedną starszą kobietę - opowiada konsul.
- Matka wzięła obydwoje dzieci. W tym momencie zarówno rodzina, jak i osoby postronne, które były tam obecne rzuciły się na pomoc ojcu - relacjonuje konsul Wojciech Gałązka. Obecność policji na niewiele się zdała. - Policja nie dała rady zapanować nad sytuacją - przyznaje konsul.
Mimo to, udało się zabrać do samochodu dziewczynkę. Wojciech Gałązka dodaje, że tłum atakował, również wtedy, kiedy auto miało już ruszać. Ludzie wczołgiwali się pod koła, aby uniemożliwić odjazd.
Chłopiec pozostał na miejscu. Dziecko jest traktowane jako "uprowadzone".
Wydarzenia ostatnich dni to wynik toczącej się od ponad roku sprawy. Wszystko zaczęło się na początku kwietnia 2008 roku, kiedy to Todor Wasiljew, pod nieobecność matki, wywiózł dzieci do Bułgarii. Wówczas matka zwróciła się o pomoc do polskich służb dyplomatycznych. Rozpoczęła się prawno-sądowa batalia. We wrześniu ubiegłego roku, przed bułgarskim sądem odbyła się pierwsza rozprawa o przyznanie praw do opieki nad dziećmi. Ostatecznie sąd apelacyjny orzekł, że to matce należy się opieka nad dziećmi.