Bułgaria buduje drugą elektrownię atomową
Bułgaria zamierza kontynuować zamrożoną w 1990 r. budowę drugiej elektrowni atomowej Belene na Dunaju - poinformował w poniedziałek premier Symeon Sakskoburggotski.
Jego zdaniem jest to konieczne, gdyż wkrótce zostaną wyłączone cztery reaktory elektrowni w Kozłoduju, uważane przez Unię Europejską za niebezpieczne.
Pierwszy i drugi reaktor zgodnie z porozumieniem z UE z 1999 r. mają być zamknięte pod koniec tego roku, a dwa następne do końca 2006, chociaż w Bułgarii coraz częstsze są głosy, że porozumienie trzeba renegocjować, by trzeci i czwarty reaktor wyłączyć dopiero pod koniec dekady.
Przedłużenie ich eksploatacji jest konieczne, gdyż budowa nowej elektrowni potrwa co najmniej 7 lat. Przygotowania do budowy elektrowni w Belene rozpoczęto w latach 80. Zainwestowano już 1,2 mld dolarów.
Zdaniem ministra energetyki Miłko Kowaczewa, w przyszłości Bułgaria będzie liczyć na energię atomową i na krajowe zasoby węgla, które zagwarantują jej niezależność energetyczną.
Kowaczew podkreśla, że nowa elektrownia powstanie dzięki inwestycjom z Europy, USA i Kanady, reaktory będą typu zachodniego. Dzięki nowej elektrowni zmniejszy się uzależnienie od rosyjskiego gazu ziemnego, który po zamknięciu reaktorów w Kozłoduju będzie głównym źródłem energii w Bułgarii.
Dzięki elektrowni w Belene Bułgaria zachowa pozycję ważnego regionalnego eksportera energii elektrycznej (obecnie zapewnia około 50% elektryczności w innych krajach na Bałkanach). (an)