Budapeszt: "kosmiczna tarcza" nie znalazła uznania
USA i ich europejscy sojusznicy
z NATO w czasie wtorkowego spotkania w Budapeszcie ministrów spraw
zagranicznych Sojuszu nie osiągnęli porozumienia w sprawie
amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej NMD.
Sojusznicy Amerykanów raz jeszcze zademonstrowali daleko idący sceptycyzm wobec tego projektu. Szef dyplomacji amerykańskiej Colin Powell oświadczył, że władze amerykańskie "muszą iść naprzód", gdyż "realna" jest groźba, jaką stanowią programy rakietowe dalekiego zasięgu takich krajów jak Korea Północna czy Iran.
Komunikat końcowy posiedzenia wyraża między wierszami zastrzeżenia sojuszników Waszyngtonu w NATO, którzy obawiają się, że ten projekt może wywołać napięcia w stosunkach z Rosją i Chinami i doprowadzić do ożywienia wyścigu zbrojeń.
Wyrażamy zadowolenie z konsultacji podjętych przez prezydenta Busha w celu przeanalizowania strategii Stanów Zjednoczonych, w tym obrony przeciwrakietowej - głosi komunikat końcowy. W dokumencie tym partnerzy USA podkreślili jednocześnie, że Waszyngton powinien wziąć pod uwagę ich poglądy w tej kwestii.
Dyplomaci natowscy ujawnili, że Stany Zjednoczone chciały, by w komunikacie zostało zawarte stwierdzenie, iż członkowie NATO stoją wobec wspólnego zagrożenia atakiem rakietowym. Tymczasem w dokumencie znalazło się jedynie zdanie: Konsultacje z Sojusznikami obejmą stosowną ocenę zagrożenia. (mp)