Brytyjskie zwyczaje drogowe
Jazda samochodem w Wielkiej Brytanii różni się nieco od tego, do czego przyzwyczajeni jesteśmy w Polsce. I o ile o tym, że jeździ się tutaj po złej stronie drogi wszyscy wiedzą, to warto zaznajomić się także z innymi przepisami i drogowym savoir-vivrem.
03.07.2009 | aktual.: 03.07.2009 10:50
Dość zaskakujące dla, wielu, choć na szczęście bardzo rzadko potrzebne, jest to, że pomimo jazdy po lewej, na skrzyżowaniach równorzędnych pierwszeństwo ma pojazd nadjeżdżający z prawej strony. Na szczęście organizatorzy ruchu drogowego praktycznie wszędzie zastosowali mini ronda lub (w przypadku skrzyżowań typu T) uczynili drogę przelotową drogą z pierwszeństwem przejazdu.
A skoro już jesteśmy przy rondach - odwrotnie niż w Polsce, pierwszeństwo ma ten, który znajduje się już na rondzie (co jest dość logiczne, jeżeli pamiętamy, że nadjeżdża on z prawej strony). Z kolei na zwykłych skrzyżowaniach znajdziemy nieznaną polskiemu kierowcy żółtą kratkę - jest to, tzw. box junction - na którą nie można wjechać, jeżeli po drugiej stronie skrzyżowania nie ma miejsca na kontynuowanie jazdy (ale można na nim stać oczekując na lukę wśród jadących z przeciwka, jeżeli chcemy skręcić w prawo).
Podobnym novum będą tzw. śluzy rowerowe, czyli specjalne obszary przed światłami pomalowane najczęściej na czerwono lub zielono. Oczekując na zielone światło należy zatrzymać się przed nimi i to w taki sposób, aby nie blokować ścieżki dla rowerów wiodącej wzdłuż krawężnika – dzięki temu rowerzyści będą mogli ominąć nas po lewej stronie i ustawić się na całym obszarze śluzy w zależności od kierunku, w którym zamierzają jechać.
Oprócz ścieżki rowerowej (w zależności od tego, czy możemy na nią wjechać i stanąć odgrodzonej przerywaną albo ciągłą linią) przy krawężniku znajdują się inne oznaczenia, które są dla nas nowością. Pojedyncza ciągła linia oznacza zakaz postoju w godzinach podanych na żółtej tabliczce (informacje na białych tabliczkach dotyczą "loading" czyli rozładunku). Dwie żółte linie oznaczają całkowity zakaz postoju. Analogicznie linie czerwone (a w Edynburgu także zielone) oznaczają zakaz postoju i zatrzymywania się. Nie wolno także zatrzymywać się przy żółtych liniach, jeżeli na krawężniku znajdują się poprzeczne kreski (jedna lub dwie, analogicznie do tych wzdłuż).
Kategoryczny zakaz zatrzymywania się i postoju obowiązuje także na wszelkiego rodzaju zygzakach. Jeśli do tego dołączymy wyznaczone miejsca parkingowe i dla zaopatrzenia oraz kolorowe nawierzchnie pasów dla autobusów, to mamy obraz godny samego Picassa.
Nie lepiej jest w pionie. Kilka rodzajów przejść dla pieszych jednak nie powinno być niczym nowym dla polskich kierowców, gdyż uniwersalna zasada "czerwone=stop" oraz "pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo" mają zastosowanie we wszystkich z nich. Jest tylko jeden wyjątek, ale za to niezwykle istotny: dwie mrugające żółte kule oznaczają absolutne pierwszeństwo pieszych nawet, jeżeli dopiero zamierzają wkroczyć na jezdnię.
Tomasz Oryński