Brytyjskie dzienniki z jednym zdjęciem na okładkach. Autorem ukraiński fotoreporter
Na jedynkach najważniejszych brytyjskich gazet - zarówno tych poważnych, jak i tabloidów - pojawiła się w czwartek ta sama fotografia. Mężczyźni niosą na noszach kobietę w ciąży na tle zbombardowanego szpitala położniczego w Mariupolu.
W środę trzy osoby zginęły, a co najmniej 17 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku lotniczego na szpital położniczy w Mariupolu. Wśród ofiar jest jedno dziecko.
Autorem zdjęcia jest Jewhen Małoletka, ukraiński fotoreporter z Kijowa. Zdjęcie pojawiło się na okładkach wielu brytyjskich gazet - zarówno tabloidów, jak i tytułów bardziej prestiżowych. Jest na jedynkach zarówno "The Guardian", "Financial Times", "The Times", jak i "Daily Mirror" oraz "Daily Mail".
W tym ostatnim dzienniku na okładce widnieje słowo "Zdeprawowany". "The Guardian" i "Financial Times" piszą o "okrucieństwie", cytując słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w ten sposób nazwał rosyjski atak. "The Times" opisuje działania Rosjan jako "celowanie w matki i dzieci". "Daily Mirror" nazywa je "barbarzyńskimi".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Nalot na centrum Mariupola uderzył w szpital położniczy oraz masowe groby ze zwłokami, większość z tych ludzi zmarła w wyniku ostrzału" - napisał Małoletka na swoim profilu na Instagramie.
Jak podaje "Press", Jewhen Małoletka, autor zdjęcia, rozpoczął swoją karierę w 2009 roku jako fotograf lokalnych agencji informacyjnych UNIAN i PHL. Był zaangażowany w relacje z ukraińskiej rewolucji zanim jeszcze zaczął fotografować konflikty na Krymie i wschodniej Ukrainie dla międzynarodowych mediów.
Wizyta Kamali Harris w Polsce. Jakie tematy poruszy rząd?
Większość czasu spędzał we wschodniej Ukrainie, pracując dla The Associated Press i dostarczając, poza fotografiami, także materiały wideo. Te ostatnie były emitowane m.in. w BBC, Euronews, NBC i innych międzynarodowych stacjach telewizyjnych.
Źródło: Press
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
