Brytyjski szpieg: Rozpaczliwa sytuacja armii Putina
"Wiemy - i rosyjscy dowódcy na miejscu też wiedzą - że ich zapasy i amunicja są na wyczerpaniu" - mówi dyrektor brytyjskiej agencji szpiegowskiej GCHQ. We wtorkowym przemówieniu Jeremy Fleming wypunktuje błędy Putina. Według niego rosyjski dyktator podejmuje nierozsądne decyzje, więc społeczeństwo staje się coraz bardziej niezadowolone, a sytuacja moskiewskiej armii na froncie w Ukrainie jest bardzo zła.
11.10.2022 | aktual.: 11.10.2022 11:19
Jak donosi "The New Zealand Herald", Jeremy Fleming dyrektor Government Communications Headquarters, czyli brytyjskiej odpowiedniczki amerykańskiej Nardowej Agencji Bezpieczeństwa wygłosi przemówienie, w którym odniesie się do bieżącej sytuacji w Rosji, na Kremlu i w Ukrainie.
Fleming wskaże, że nawet rosyjska propaganda nie jest w stanie przekonać społeczeństwa, że kraj odnosi sukcesy w specjalnej operacji wojskowej (tak w Rosji nazywa się wojnę w Ukrainie - przyp. red.).
- Daleko jest do zwycięstwa rosyjskiej armii, które ogłaszała machina propagandowa Putina. Jasne jest, że odważne działania Ukrainy na polu bitwy i w cyberprzestrzeni zmieniają bieg wydarzeń - podkreśla Fleming.
Szef brytyjskiej agencji wywiadowczej wskazuje błędy Putina
Według Fleminga, decyzje Władimira Putina stają się coraz mniej przemyślane i budzą niepokój w całym społeczeństwie, które "też zaczęło to rozumieć".
- Dla narodu rosyjskiego staje się jasne, jak źle Putin ocenił sytuację. Przy niewielkim wyzwaniu wewnętrznym jego decyzje okazały się błędne. Przyjął strategię wysokiej stawki, która prowadzi do strategicznych błędów w ocenie - wskazuje Fleming.
Dyrektor agencji wskaże, że narastający na Kremlu niepokój nie oznacza, że Putin powinien obawiać się o swoje stanowisko. Ewentualna zmiana przywódcy w Rosji raczej nie będzie wiązać się ze zmianą dotychczasowej strategii Kremla.
Duże straty Rosji
Szef GCHQ podkreśli w swoim wystąpieniu straty, które Rosja poniosła w związku z prowadzonymi walkami w Ukrainie. Według Fleminga, moskiewska armia jest bardzo osłabiona, a decyzja o mobilizacji to akt desperacji Putina.
- Koszty dla Rosji - w ludziach i sprzęcie są przytłaczające. Rosyjskie siły są wyczerpane. Zaangażowanie więźniów do wzmocnienia wojsk, a teraz mobilizacja setek tysięcy niedoświadczonych poborowych, to dowód na to rozpaczliwą sytuację. Wiemy - i rosyjscy dowódcy na miejscu też wiedzą - że ich zapasy i amunicja są już na wyczerpaniu - kwituje.
"Polskość". Z czym kojarzy Ci się to hasło? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ