Brytyjska policja zna już polski skrót "CHWDP"...
"Daily Star" z dumą informuje, że brytyjscy policjanci nie będą już więcej dawać się nabrać polskim dowcipnisiom, którzy chcą pozować do wspólnych fotografii, trzymając w rękach napis "CHWDP".
14.05.2010 | aktual.: 14.05.2010 17:34
Najczęściej ofiarami żartownisiów padali oficerowi pod Buckingham Palace. Często zdarzało się bowiem, że najrozmaitsze polskie wycieczki prosiły ich o wspólne zdjęcie. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że młodzi ludzie tak naprawdę robili sobie żarty. Zazwyczaj jeden z nich trzymał w ręku tablicę z wypisanym skrótem "CHWDP". Potem takie zdjęcie - z policjantami w kadrze - było dużym "powodem do dumy" pod blokiem, w szkole i pewnie na Naszej-klasie.
Przeczytaj więcej: Irlandczycy ścigają Polaka o imieniu Prawo Jazdy.
"Daily Star" w końcu uświadomił brytyjskich stróżów prawa, co owy skrót znaczy, tłumacząc go na swoich łamach jako "A dick up the police’s ass". W ślad za tym Metropolitan Police nakazała rozmieszczenie na ulicach Londynu specjalnych ostrzeżeń. Czytamy w nich: "Jeśli zdarzy się, że mili turyści z Polski będą chcieli pozować z Tobą do zdjęcia, bądź świadom, że skrót 'CHWDP' to dość powszechne graffiti w Polsce. Ten skrót oznacza ‘Penis up the bottom of the police’. Nie daj się nabrać".
Małgorzata Jarek