Brytyjska królowa ma koronę nielegalnie?
Brytyjski historyk Michael Jones ustalił, że Windsorowie nie mają praw do brytyjskiej korony. Według niego prawowitym monarchą jest Michael Hastings, który zajmuje się w Australii uprawą ryżu. Tę niecodzienną historię opisuje czwartkowy "Der Spiegel" w wydaniu internetowym.
Jones natrafił w bibliotece katedry w Rouen we Francji na dokument, dowodzący, że tytuł do tronu panującej obecnie w Wielkiej Brytanii Elżbiety II opiera się na liczącym pięć wieków kłamstwie.
Do czasu odkrycia Jonesa król Edward IV, regent z lat 1461-1483, był uważany za syna księcia Yorku Ryszarda i Cecily Neville. Brytyjski historyk twierdzi jednak, że Edward IV był dzieckiem z nieprawego łoża, owocem romansu pewnego francuskiego łucznika z panią Cecily Neville, spłodzonym w czasie, kiedy książę z dala od żony toczył wojnę przeciwko Francuzom.
Prawowitym następcą tronu powinien więc był zostać drugi syn księcia Yorku, George (Jerzy), książę Clarence, którego potomkiem w prostej linii jest właśnie Michael Hastings, 14. hrabia (earl) Loudoun.
A skoro tak, to 25 królów i królowych rządziło Brytanią bezprawnie.
O prawach Hastingsa do tronu poinformowała niedawno brytyjska telewizja Channel 4 w filmie dokumentalnym.
Hastings, który przeniósł się do Australii przed wielu laty, pamięta, że jako dziecko bawił się na dziedzińcu zamku swej babki w Szkocji. Dziś przedkłada szorty i T-shirty nad gustowne garnitury, pije piwo prosto z puszki i nie chce słyszeć o odbieraniu Windsorom tronu. "Przecież nie napiszę do królowej: Masz trzy miesiące na opuszczenie pałacu, a poza tym jesteś mi winna czynsz za 500 lat".
Na razie Windsorowie mogą spać spokojnie, ale - jak zauważa "Spiegel" - Michael nie jest ostatnim z rodu Hastingsów. Ma trzech synów, dwie córki i pięcioro wnucząt.