"Brytyjczycy niewystarczająco współpracują ws. Litwinienki"
Zastępca prokuratora generalnego Rosji Aleksander Zwiagincew podał, że strona rosyjska otrzymała od brytyjskich władz zgodę na przyjazd śledczych dla zbadania w Londynie okoliczności otrucia byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki. Jednocześnie oskarżył Brytyjczyków o niewystarczającą współpracę.
12.03.2007 11:40
W poniedziałkowym wydaniu gazety "Izwiestija" Zwiagincew poinformował, że rosyjskie prośby o współpracę spotkały się z bardzo powolną reakcją ze strony przedstawicieli Scotland Yardu i brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.
Niestety zbyt wiele czasu zabierały kwestie techniczne oraz proceduralne i sądzę, że mogłyby one rozwiązane o wiele szybciej - powiedział rosyjski wiceprokurator generalny.
Dodał, że rosyjskiej stronie nie udzielono pomocy na takim szczeblu, jak to uczyniono wobec brytyjskich śledczych, którzy przybyli pod koniec ubiegłego roku do Moskwy, aby przesłuchać Rosjan w związku z prowadzonym śledztwem.
Gdy w ubiegłym roku Anglicy poprosili nas o zgodę na przybycie, nie stawialiśmy żadnych przeszkód formalnych (. ...) Czy więc nie mieliśmy prawa spodziewać się podobnej współpracy z ich strony? - pytał Zwiagincew.
Poinformował, że rosyjscy śledczy chcą przesłuchać w Wielkiej Brytanii ponad 100 osób, w tym znanego oligarchę Borysa Bieriezowskiego.
Podkreślił, że Bieriezowski współpracował z Litwinienką. Władze rosyjskie od dawna zabiegają bez powodzenia o ekstradycję Bieriezowskiego, który dorobił się na prywatyzacji nomenklaturowej za rządów Borysa Jelcyna.
Według rzecznika oligarchy nie uchyla się on od spotkania z rosyjskimi inspektorami, jeśli będzie życzyć sobie tego brytyjska policja. Bieriezowski miał zastrzec, iż jego rosyjscy rozmówcy przed spotkaniem z nim będą musieli zostać zrewidowani, a przy rozmowie muszą być obecni jego prawnicy.
43-letni Litwinienko, były funkcjonariusz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
- spadkobierczyni radzieckiego KGB, zmarł 23 listopada ubiegłego roku w Londynie w wyniku otrucia radioaktywnym polonem-210. Na krótko przed swym zgonem obwinił prezydenta Rosji Władimira Putina o zlecenie jego zabójstwa, co Kreml uznał za nonsens.
Nieoficjalne doniesienia sugerują, iż Brytyjczycy podejrzewają o zabójstwo dawnego współpracownika Litwinienki i byłego szefa ochrony osobistej Bieriezowskiego - Andrieja Ługowoja. Zwiagincew pytany o to w wywiadzie dla "Izwiestii" odparł, że "nazwisko Ługowoja pada jedynie w mediach, na ten temat od brytyjskich organów ochrony porządku nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych dokumentów".