Brutalny napad na listonoszkę w Wołominie
Trzech mężczyzn napadło w Wołominie na
jadącą na rowerze listonoszkę. Potrącili ją samochodem,
obezwładnili gazem łzawiącym i zabrali pieniądze. Dzięki temu, że
kobieta zapamiętała numery rejestracyjne auta, wkrótce schwytano
jednego z bandytów, Mariusza S. - poinformowała policja.
Do napadu doszło w czwartek. Listonoszka, 45-letnia Henryka K., bardzo szybko zawiadomiła o nim policję, podając szczegóły rabunku i numery rejestracyjne auta napastników. Po pewnym czasie funkcjonariusze zauważyli białego fiata uno, odpowiadającego opisowi. Trzech jadących nim mężczyzn, na widok policji zaczęło uciekać.
"Jechali z dużą prędkością mimo przebitej opony. W trakcie pościgu z samochodu wyskoczyło i uciekło dwóch mężczyzn (pasażerów). Nieco później samochód zaczął się palić" - relacjonowała Beata Majkowska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. To spowodowało, że kierowca zatrzymał się i zaczął uciekać z płonącego auta, wpadając wprost w ręce policji.
Zatrzymano 32-letniego Mariusza S, powiązanego z napadami na banki i urzędy pocztowe. Samochód, wykorzystany do napadu na listonoszkę, został skradziony kilka godzin wcześniej na warszawskim Bemowie. Policja poszukuje dwóch pozostałych bandytów.