Brutalny atak we Włoszech. Polak podejrzany o gwałt na bezdomnej
- Była kompletnie naga, związana i prosiła o pomoc - tak o ofierze gwałtu mówił włoski taksówkarz, który znalazł 57-letnią kobietę w okolicach parku Villa Borghese w Rzymie. Podejrzanym w sprawie jest turysta z Europy Wschodniej. Dziennik "Corriere Della Sera" pisze o mężczyźnie narodowości polskiej.
Do ataku doszło ok. 1 w nocy. Kobieta zeznała, że napastnik związał ją i wykorzystał seksualnie. Kiedy próbowała uciec, dogonił ją i gwałcił dalej. Kiedy skończył zostawił ją nagą w parku, a usta zakneblował chustą, by nie mogła wezwać pomocy.
- Chwycił mnie za włosy, pobił i zgwałcił. W pewnym momencie udało mi się uciec, ale mnie dogonił, związał mi ręce i dalej mnie gwałcił - mówi poszkodowana kobieta.
Włoski dziennik "Corriere Della Sera" pisze, że sprawcą przestępstwa był turysta z Europy Wschodniej. Według gazety mężczyzna ma 20-25 lat i pochodzi z Polski. Policja szuka sprawcy.
Atak miał miejsce w centrum Rzymu. Ofiarą padła bezdomna Niemka, która od pół roku przebywa w stolicy Włoch. Kobietę uratował przejeżdżający obok parku taksówkarz. Ofiara trafiła do szpitala Santo Spirito. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze potwierdzili, że ciało Niemki nosi ślady czynności seksualnych.