Bruksela oceni polski abonament
Czy polskie media publiczne będą musiały zwracać do budżetu pieniądze, które dostały z abonamentu? - zastanawia się "Rzeczpospolita".
16.07.2005 | aktual.: 18.07.2005 01:29
Komisja Europejska nie wyklucza rozpoczęcia postępowania w sprawie pomocy państwa, z jakiej korzystają nasi publiczni nadawcy. Chodzi o wpływy z abonamentu, które - zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - jako pomoc publiczna powinny zostać zatwierdzone przez Brukselę - podaje dziennik.
Abonament jest płacony przez słuchaczy i widzów zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji. Korzystają z niego wszystkie publiczne stacje radiowe i telewizyjne - przypomina gazeta.
"Na konieczność poddania analizie w Komisji Europejskiej ustawy o radiofonii i telewizji zwracaliśmy uwagę już w trakcie prac nad jej ostatnią nowelizacją, na przełomie lat 2003 i 2004. Bezskutecznie. Oznacza to, że od chwili integracji pomoc udzielana nadawcom w ramach abonamentu jest nielegalna, ponieważ udzielana jest bez zgody Komisji" - uważa dyrektor Departamentu Monitorowania Pomocy Publicznej UOKiK Piotr Pełka, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Przedstawiciele urzędu antymonopolowego podkreślają, że wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w resorcie kultury. Urzędnicy ministerstwa nie zgadzają się jednak z interpretacją UOKiK. Ich zdaniem pomoc państwa, z jakiej korzystają publiczni nadawcy, nie podlega akceptacji Komisji, ponieważ została wprowadzona w życie przed 10 grudnia 1994 roku. A zgodnie z unijnymi przepisami każda pomoc państwa, która istniała przed tą datą, jest uznawana za tzw. pomoc starą i nie podlega zatwierdzaniu przez Brukselę - informuje gazeta.
Zdaniem ekspertów zajmujących się zagadnieniami pomocy publicznej, sprawa nie jest jednak tak oczywista, jak twierdzą urzędnicy ministerstwa. Profesor Eugeniusz Piontek z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że publiczni nadawcy mogą korzystać z pomocy w wysokości, która wyrównuje im koszty wypełniania misji. "Podobne problemy pojawiały się wielokrotnie w przeszłości. KE analizowała sytuacje włoskiej RAI i francuskiej rozgłośni RFI" - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Piontek. Kłopot w tym, że nie ma żadnych analiz, które pokazują, ile wydają polscy nadawcy publiczni na realizację misji - podkreśla gazeta.(PAP)