Trwa ładowanie...
dv9l44x
12-02-2004 06:00

Bruk za sześć tygodni!


Co najmniej dwa tysiące osób straci pracę, a kilka zakładów ogłosi bankructwo w momencie, gdy Polskie Huty Stali przejęte zostaną przez inwestora strategicznego, czyli międzynarodowy koncern LNM. Ten ostatni nie jest jeszcze właścicielem naszych hut (stanie się nim najprawdopodobniej w końcu marca, najdalej w kwietniu), ale już decyduje o wszystkim. Na przykład o tym, że będzie kupować wyroby z polskich firm produkujących materiały ogniotrwałe, ale tylko wtedy, gdy ceny spadną prawie o połowę. W ciągu najbliższych sześciu tygodni upaść mogą najbardziej liczące się zakłady tej branży, których roczna wartość produkcji przekracza 270 milionów złotych!

dv9l44x
dv9l44x

- Przedstawiciele LNM zapowiedzieli już, że będą kupować nasze wyroby, wtedy gdy ich ceny spadną o 40-45 procent - mówi Józef Wojsa, dyrektor Instytutu Materiałów Ogniotrwałych w Gliwicach. - To są ceny dumpingowe, których polskie firmy nie są w stanie udźwignąć.

- Polskie Ministerstwo Skarbu Państwa wykazało się podczas negocjacji prywatyzacyjnych rażącą niekompetencją - twierdzi poseł Jerzy Polaczek z Prawa i Sprawiedliwości. - Rząd Słowacji sprzedając Hutę Koszyce zapewnił rodzimym dostawcom pięcioletni okres na przygotowanie. Nasz nie załatwił nic, choć urzędnicy o problemie wiedzieli.

Jak twierdzi prezes Polskich Hut Stali Jerzy Podsiadło polskie firmy... same są sobie winne.

- Na rynkach światowych ceny są o 40 procent niższe niż te, które proponują nam polscy dostawcy - mówi Podsiadło.

dv9l44x

Takie dane nie przekonują jednak samych zainteresowanych. Jak twierdzi Janusz Suszczyński, prezes Stowarzyszenia Producentów Materiałów Ogniotrwałych, polskie firmy sprzedają już znaczną część swojej produkcji do krajów Unii Europejskiej, a więc potrafią konkurować z największymi potentatami w branży.

- Problem tkwi w tym, że LNM ma swoje własne firmy produkujące materiały ogniotrwałe - mówi Suszczyński. - Nas potraktowano nie jako wieloletnich partnerów, ale konkurentów, których trzeba zniszczyć.

Przedsiębiorstwa produkujące wyroby ogniotrwałe przez ostatnie lata zwolniły ponad 12 tysięcy osób. O osłonach dla tych, którzy pozostali w ogóle się nie mówi.

Jarosław Latacz

dv9l44x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dv9l44x
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj