Brudziński zareagował na "groźby" Wałęsy. Padły bardzo ostre słowa
"Ktoś kto grozi i deklaruje użycie broni jest albo niezborny emocjonalnie albo groźnym psychopatą. Nawet jeżeli jest laureatem POKOJOWEJ Nagrody Nobla" - pisze szef MSWiA Joachim Brudziński.
03.07.2018 | aktual.: 03.07.2018 09:31
Chodzi o niedzielny wpis byłego prezydenta na Facebooku. "Tej władzy nie wolno szanować. Ta władza łamie konstytucję, niszczy dorobek i dobre imię Polski. Ja mówię zdecydowane 'już dość'. Jeżeli podniosą łapę na Sąd Najwyższy, to jadę do Warszawy 4 lipca, by głównego sprawcę odsunąć od możliwości zniszczenia podstawowego strażnika demokracji. Będę chciał zrobić to pokojowo, ale jeśli ktokolwiek - w tym policja - stanie mi na przeszkodzie, będę walczył i bronił się. Przypominam, że mam broń i pozwolenie do obrony osobistej" - pisał Lech Wałęsa.
W poniedziałek wieczorem na jego zapowiedź zareagowała policja. Poinformowała, że wpisy "mogą mieć charakter gróźb" i "zobowiązana jest" w takim przypadku "zweryfikować zasadność posiadania broni".
"Nie tylko zweryfikować, ale przede wszystkim cofnąć decyzję o zezwoleniu na broń. Ktoś kto grozi i deklaruje użycie broni jest albo niezborny emocjonalnie albo groźnym psychopatą. Nawet jeżeli jest laureatem POKOJOWEJ Nagrody Nobla" - dodał błyskawicznie szef MSWiA Joachim Brudziński.
"Nikomu nie grożę"
Na wpis szybko zareagowała opozycja. "Czyżby minister kazał przeprowadzić rewizję w domu laureata Pokojowej Nagrody Nobla?" - pytał rzecznik PO Jan Grabiec.
"Ja nikogo nie straszę, nikomu nie grożę, tylko informuję" - zapewnił z kolei Wałęsa.
We wtorek zaczynają obowiązywać nowe przepisy o Sądzie Najwyższym. Zakładają, że sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, przechodzą w stan spoczynku. Mogą dalej pełnić swoją funkcję, jeśli przedłożą zaświadczenia o stanie zdrowia i zwrócą się do prezydenta, a on wyrazi na to zgodę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl