Brooks: sytuacja w Iraku osiągnęła punkt krytyczny
Sytuacja w Iraku osiągnęła punkt, w którym społeczeństwo zaczęło sobie zdawać sprawę z nieuchronnego upadku reżymu Saddama Husajna, twierdzi przedstawiciel amerykańskiego dowództwa.
09.04.2003 | aktual.: 09.04.2003 15:08
"Uważam, że doszliśmy do punktu krytycznego, kiedy to tamtejsza ludność zaczęła powszechnie uznawać, że reżim kończy się i nie powróci w taki sposób, jak było to w przeszłości" - powiedział generał Vincent Brooks podczas briefingu w siedzibie amerykańskiego Centralnego Dowództwa (CentCom) w Katarze.
"Jest to bardzo ważny punkt operacji. Jednak pod względem wojskowym, postępujemy według planu, który mówi, że dalsze rzeczy nastąpią. Całość reżimu nie zniknęła, są nadal elementy reżimu w różnych miejscach, ma on wciąż możliwości" - dodał Brooks.
Poinformował, że w zajętym centrum Bagdadu nadal dochodzi do utarczek w pobliżu mostów. "Nie natrafiamy na wrogie zachowanie ludności. Sądzimy, iż ludność uznaje, że koniec (reżimu Saddama) jest bliski" - zaznaczył amerykański generał.
W jego opinii, oczekiwana bitwa o rodzinne miasto Saddama Husajna Tikrit nie będzie się różniła od dotychczasowych bitew tej wojny. "Zakładamy, że walki tam będą podobne do tego, co widzieliśmy w innych częściach kraju" - powiedział.
"Nie jestem skłonny powiedzieć, kiedy możemy pójść w tym kierunku, ale z pewnością skupiamy się na Tikricie, by zapobiec wykorzystaniu go przez reżim jako miejsca dowodzenia i kontroli, dla odnowienia dowodzenia i kontroli lub jako kryjówki" - dodał Brooks. (mp)