Bronisław Komorowski rozważa wyjazd do Kijowa ws. Tymoszenko
Prezydent Bronisław Komorowski deklaruje gotowość do spotkań i konsultacji, które miałyby doprowadzić do postępu w sprawie b. premier Ukrainy Julii Tymoszenko - powiedział prezydencki minister Jaromir Sokołowski.
Pan prezydent jest gotów do dodatkowych działań, spotkań i konsultacji mających na celu postęp w rozwiązaniu kwestii byłej premier Julii Tymoszenko - powiedział Sokołowski, pytany, czy możliwe jest w najbliższym czasie spotkanie polskiego prezydenta z prezydentem Ukrainy. Dodał, że Komorowski jest w stałym kontakcie z Wiktorem Janukowyczem.
Także szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała, że dodatkowe spotkanie z Janukowyczem "byłoby pożądane, o ile wniosłoby istotny postęp w rozwiązaniu sprawy b. premier Julii Tymoszenko". Sokołowski powtórzył, że prezydent jest przeciwny bojkotowi Ukrainy i ukraińskiej części Mistrzostw Europy w piłce nożnej.
Prezydencki minister zaznaczył, że Komorowski zaproponował "systemowe rozwiązania, które mogłyby otworzyć drogę do wyjścia z więzienia b. premier Julii Tymoszenko". Prezydent zaapelował w środę do wszystkich ukraińskich sił politycznych - rządzących i opozycyjnych - o zmianę "anachronicznego" prawa, które umożliwia karanie za decyzje polityczne w oparciu o prawo karne.
Sokołowski poinformował też, że prezydent podtrzymuje wolę wspólnego udziału z Janukowyczem w uroczystym otwarciu oraz finale Euro 2012.
Niepokój społeczności międzynarodowej budziły ostatnio doniesienia o użyciu siły wobec przebywającej w kolonii karnej Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Przed dwoma tygodniami była premier ujawniła, że została pobita przez strażników. Ukraińskie media opublikowały zdjęcia Tymoszenko, na której ciele widać sińce.
We wtorek ukraiński MSZ poinformował o odłożeniu szczytu w Jałcie w związku z tym, iż przywódcy wielu państw europejskich nie mogli wziąć w nim udziału. Prezydenci kilku państw europejskich postanowili zbojkotować szczyt w Jałcie ze względu na sytuację wokół uwięzionej Tymoszenko. Z udziału w konferencji zrezygnowali prezydenci m.in. Niemiec, Czech, Słowenii, Austrii i Włoch. Udać się na nią mieli prezydenci m.in. Polski, Litwy, Macedonii, Rumunii i Słowacji.