Bronisław Komorowski leci do USA. Będzie rozmawiał o wizach
Prezydent Bronisław Komorowski wraz małżonką udaje się do Nowego Jorku, gdzie weźmie udział w 67. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Polska para prezydencka będzie dziś uczestniczyć w kolacji powitalnej wydawanej przez prezydenta USA Baracka Obamę dla uczestników sesji ZG ONZ.
24.09.2012 | aktual.: 24.09.2012 10:55
Plan wizyty
We wtorek prezydent Komorowski odwiedzi akademię wojskową West Point, gdzie spotka się z rektorem uczelni, złoży kwiaty pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki i zje lunch z kadetami. W konsulacie RP w Nowym Jorku wręczy odznaczenia, m.in. arcybiskupowi Nowego Jorku Timothy'emu M. Dolanowi.
W środę przed południem (czasu lokalnego) polski prezydent wystąpi podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. - Będzie mówił o drodze Polski do wolności - zdradził minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski. - Z uwagi na to, że tematem przewodnim sesji jest rozwiązywanie spraw międzynarodowych pokojowymi środkami, prezydent odwoła się do naszej historii i do naszej umiejętności wypracowywania kompromisów - powiedział minister. Dodał, że wystąpienie będzie autorskim tekstem Bronisława Komorowskiego.
Ponadto para prezydenta spotka się z przedstawicielami środowisk polonijnych. Odznaczona ma zostać m.in. 100-letnia Martha Eggerth, węgierska śpiewaczka operetkowa, żona polskiego śpiewaka Jana Kiepury, a także demokratyczna kongresmenka o polskich korzeniach Marcy Kaptur z Ohio.
W czwartek Komorowski będzie rozmawiał z przedstawicielami młodej Polonii, osobami, które pracują i studiują w Stanach Zjednoczonych. Spotka się również z prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej Frankiem Szpulą oraz przedstawicielami polsko-amerykańskich izb handlowych i firm polskich aktywnych na rynku amerykańskim. Prezydent wraz z delegacją wyleci z Nowego Jorku w czwartek wieczorem.
W sprawie wiz
Bronisław Komorowski w wywiadzie dla radiowej Jedynki wyraził nadzieję, że podczas wizyty zostanie poruszony temat wiz dla Polaków. Przypomniał, że Barack Obama w czasie pobytu w Polsce w maju ubiegłego roku obiecał, że sprawa będzie rozstrzygnięta do tegorocznych wyborów w Stanach.
Prezydent przypomniał jednak, że te kwestie rozstrzyga Kongres, a tam większość mają Republikanie, będący w opozycji. Jednak - zdaniem Komorowskiego - skoro Amerykanie mają kampanię wyborczą, można pytać o to obie amerykańskie partie, dopóki kandydat każdej z nich ma szanse na wygranie wyborów, między innymi dzięki głosom Polonii.