ŚwiatBronisław Komorowski: decyzje NATO są odpowiedzią na agresywną politykę Rosji

Bronisław Komorowski: decyzje NATO są odpowiedzią na agresywną politykę Rosji

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział po spotkaniu na szczycie w Newport, że "Rosja atakuję Ukrainę, więc w tych trudnych czasach NATO musi być gotowe do podjęcia kroków". Rasmussen potwierdził, że dowództwo szpicy sił natychmiastowego reagowania będzie w Polsce. Prezydent Bronisław Komorowski, który pojawił się na konferencji, zaprosił na kolejny szczyt NATO w 2016 roku do Polski. - Decyzje podjęte podczas szczytu NATO są odpowiedzią na agresywną politykę Rosji szczególnie wobec Ukrainy; w przekonaniu Polski to odpowiedź prawidłowa - podkreślił prezydent.

Bronisław Komorowski: decyzje NATO są odpowiedzią na agresywną politykę Rosji
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Prezydent Polski docenił osiągnięcie sojuszu, jaką jest realizowanie zasady solidarności. - Zostały zrealizowane polskie postulaty - jak m.in. stała obecność NATO na wschodniej flance - powiedział prezydent. Komorowski dodał, że "dzisiejsze ustalenia NATO to odpowiedź Sojuszu na politykę Rosji wobec Ukrainy".

Do Polski przyjadą dodatkowi żołnierze NATO. Bronisław Komorowski poinformował także, że Sojusz zdecydował o większej liczbie ćwiczeń na terenie wschodniej flanki NATO, w tym w Polsce. Prezydent powiedział, że siły szybkiego reagowania NATO będą liczyć 5 tys. żołnierzy.

- To sprawa zasadniczej wagi dla bezpieczeństwa Polski - powiedział prezydent i poinformował, że wzmocniony zostanie między innymi stacjonujący w Szczecinie Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód.

Sekretarz generalny: NATO zatwierdziło plan wzmocnienia bezpieczeństwa

- NATO zatwierdziło plan wzmocnienia bezpieczeństwa we wschodniej Europie - powiedział sekretarz generalny. Jak mówił na konferencji prasowej na szczycie NATO w Newport, Sojusz musi wzmocnić swoje siły na lądzie, w powietrzu i na morzu.

Rasmussen potwierdził, że szczyt NATO podjął decyzję o stworzeniu tzw. szpicy, sił najszybszego reagowania, których dowództwo będzie w Polsce.

Zapowiedział również, że cyberobrona będzie jednym z podstawowych zadań NATO.

Anders Fogh Rasmussen dodał, że plan ma na celu ochronę sojuszników NATO w warunkach obecnego zagrożenia. Dlatego podjęto decyzję o stworzeniu sił szybkiego reagowania, tak zwanej szpicy. Szpica to oddział liczący około 4 tysięcy żołnierzy, który ma stacjonować w krajach na wschodzie NATO. Żołnierze mają w ciągu 2-5 dni być gotowi do działania na wypadek zagrożenia.

Przyjęto też pakiet 16 priorytetów NATO, które zagwarantuje stałą i silną pozycję Sojuszu w przyszłości - mówił Anders Fogh Rasmussen. Sekretarz generalny Paktu dodał, że NATO jest gotowe wspierać takich sojuszników, jak Gruzja, Mołdawia, Jordania, Libia oraz Irak.

Dowództwo szpicy w Polsce

Dowództwo szpicy sił natychmiastowego reagowania NATO ma być w Polsce. Zapowiedział to premier Wielkiej Brytanii David Cameron w drugim dniu szczytu Sojuszu w walijskim Newport. Przywódcy NATO mają dziś uzgodnić plan zwiększonej gotowości bojowej. Przewiduje on utworzenie tak zwanej szpicy wielonarodowych sił, liczącej do czterech tysięcy żołnierzy, zdolnej do natychmiastowej reakcji w ciągu kilku dni.

- Dowództwo w Polsce i cztery jednostki w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, ze sprzętem i infrastrukturą, aby pozwolić na więcej ćwiczeń i w razie konieczności na szybkie wzmocnienie - powiedział David Cameron. Oficjalnie decyzję w tej sprawie ma ogłosić sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen na zakończenie szczytu.

Szef brytyjskiego dodał, że jeśli zapadnie ostateczna zgoda, wtedy Londyn oddeleguje 3 i pół tysiąca personelu wojskowego do tworzonych wielonarodowych sił natychmiastowego reagowania. Będą one stacjonować w Europie Środkowo-Wschodniej na zasadzie rotacji, nie będą to stałe bazy NATO-wskie, bo nie było na to zgody sojuszników. Zaangażowanie na większą skalę w innym obszarze świata może być łatwiejsze, jeśli sami będziemy się czuli bezpieczni na flance wschodniej - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, pytany o wezwanie przez USA do działań przeciwko bojownikom Państwa Islamskiego.

Sekretarz stanu USA John Kerry wezwał w piątek na szczycie NATO w Newport 10 krajów sojuszniczych, w tym Polskę, do udziału w koalicji przeciwko bojownikom Państwa Islamskiego w Iraku.

Komorowski pytany na konferencji prasowej, czy to oczekiwanie wobec Polski jest związane z zapowiedzią wzmocnienia wschodniej flaki na zasadzie "coś za coś", odpowiedział: "Tak jest w życiu, tak jest w polityce i Sojuszu. Nie ma się co temu dziwić".

Przypomniał, że Polska uczestniczyła w operacji w Iraku jako sojusznik USA, a także w operacji NATO w Afganistanie. "My teraz raczej oczekujemy, że inni się poczują dłużnikami polskiego bezpieczeństwa" - mówił prezydent. Zastrzegł, że Polska uczestniczy w procesie rozważania działań krajów NATO na rzecz zwalczania zagrożeń na innych kierunkach.

- Dla nas, jeśli chodzi o potencjalne zaangażowanie się na większą skalę w jakimkolwiek innym obszarze świata, może być po prostu łatwiejsze i bardziej zrozumiałe, wtedy jeżeli sami będziemy się czuli bezpieczni na flance wschodniej. To jest oczywiste dla wszystkich, nie tylko dla nas - powiedział Komorowski.

Komorowski zapowiedział, że w sobotę, w drodze powrotnej ze szczytu w Newport, odwiedzi dowództwo korpusu NATO Północ-Wschód w Szczecinie.

Prezydent zapowiedział, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego 9 września zwróci się do wszystkich sił politycznych o wsparcie dla ogólnonarodowego planu wzmocnienia obronności.

W 2015 roku 25 proc. budżetu obronnego zostanie przeznaczone na modernizację techniczną wojska - zapowiedział Komorowski.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (94)