"Bronię wielkości małego narodu, który cierpiał 500 lat"
W Hadze wznowiono proces przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia. - Znajduję się przed wami nie po to, by bronić zwykłego śmiertelnika, jakim jestem, ale by bronić wielkości małego narodu w Bośni i Hercegowinie, który musiał cierpieć przez 500 lat - oznajmił przed trybunałem Karadżić.
01.03.2010 | aktual.: 01.03.2010 14:54
Choć wcześniej oskarżony bojkotował przesłuchania, tym razem pojawił się na rozprawie. - Będę bronił naszego narodu i jego sprawy, która jest sprawiedliwa i święta - powiedział Karadżić, odnosząc się do Serbów bośniackich.
Według Karadżicia, ścisłe kierownictwo bośniackich Muzułmanów (Bośniaków) "chciało islamskiego fundamentalizmu" już od 1991 roku. Serbowie natomiast "chcieli żyć z Muzułmanami, ale nie pod rządami Muzułmanów", bo wówczas zostaliby pozbawieni wszelkich praw - mówił w sądzie.
"Punkty tranzytowe" czy obozy koncentracyjne?
Jak zauważa agencja Associated Press, 64-letni Karadżić w pierwszym wystąpieniu, w którym przedstawił linię obrony, rzadko odnosił się do konkretnych postawionych mu zarzutów. Koncentrował się na tym, co nazwał prześladowaniem Serbów w Bośni i Hercegowinie (BiH) oraz Chorwacji, co - jak twierdził - skłoniło ich do chwycenia za broń. wszelkich praw - mówił w sądzie.
Zaprzeczył, by Serbowie prowadzili obozy koncentracyjne, w których nie-Serbowie byli zabijani i torturowani. Według niego były to "punkty tranzytowe dla osób, które nie miały gdzie iść z powodu trwających naokoło walk". Karadżić zanegował również to, że siły serbskie celowo ostrzelały rynek w Sarajewie podczas ataku, w którym zginęło 68 ludzi.
Według niego celem Serbów nie było wygonienie przeciwników z ich domów, a jedynie obrona własnego życia i mienia.
11 zarzutów zbrodni wojennych
Karadżić prowadzi sam swoją obronę przed trybunałem ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii. Po rozpoczęciu procesu w październiku 2009 roku zbojkotował trzy pierwsze posiedzenia, ponieważ - jak twierdził - nie miał dość czasu, by się przygotować.
Poniedziałkowa rozprawa była transmitowana w Bośni i Hercegowinie, gdzie wywołała ostre reakcje ludzi, którzy przeżyli oblężenie Sarajewa. Jest to pierwszy z dwóch dni, kiedy Karadżić przedstawia swoją linię obrony.
Karadżiciowi przedstawiono 11 zarzutów dotyczących zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości dokonanych w czasie wojny w Bośni w latach 1992-1995. Odpowie on przed trybunałem haskim m.in. za masakrę około 8 tys. Bośniaków (bośniackich Muzułmanów) w Srebrenicy w lipcu 1995 roku.