Brexit ma wpływowych zwolenników
Referendum coraz bliżej
Brexit ma wpływowych zwolenników. Kto dolewa oliwy do ognia
Referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii, ale i całej Unii Europejskiej, już w czwartek.
Brexit, proces wyjścia ze struktur UE, ma wpływowych zwolenników w świecie polityki. Zobacz, kto w ostatnich tygodniach dolewał oliwy do ognia i tak już gorących nastrojów Brytyjczyków.
(WP, TVN24, Rzeczpospolita, oprac.: mg)
Donald Trump popiera Brexit
Donald Trump, niemal pewny kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich w USA, oświadczył niedawno w wywiadzie dla "Sunday Times", że popiera Brexit z "wielu powodów". - Będzie o wiele mniej biurokracji. Ale ja nie jestem Brytyjczykiem, to jest tylko moja opinia - powiedział kontrowersyjny miliarder.
Już w maju Trump stwierdził, że Wielkiej Brytanii będzie lepiej poza Unią Europejską ze względu na wysoki poziom migracji.
"Aby oszczędzić ich pieniądze i przywrócić kontrolę"
Wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej popiera były burmistrz Londynu Boris Johnson. - Będę namawiał do głosowania za opuszczeniem Unii, ponieważ chcę lepszego porozumienia dla ludzi w Wielkiej Brytanii, aby oszczędzić ich pieniądze i przywrócić kontrolę - zapowiedział w lutym.
Jak oświadczył Johnson, "kocha Europę i Brukselę, w której mieszkał". - Ale nie należy mylić cudów Europy, wakacji w Europie, fantastycznego jedzenia i przyjaźni z projektem politycznym, który działa od wielu dziesięcioleci i teraz grozi, że całkowicie wymknie się spod kontroli demokratycznej - przestrzegał brytyjski polityk.
Brexit ucieszy Kreml
Wyjścia z UE Wielkiej Brytanii chce też mocno Władimir Putin. Wprawdzie prezydent Rosji nie zabrał dotąd w tej sprawie głosu, ale nie musi nic mówić. Na swoich konferencjach prasowych nie raz podkreślał, że Unia Europejska ma swoje kłopoty, a suwerenność państw jest najwyższą wartością.
Nie chcą jej wsparcia
Liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen, która nie raz zapowiadała, że chce "wysadzić w powietrze UE", też wspiera zwolenników Brexitu. Okazuje się jednak, że zwolennicy Brexitu wcale nie chcą jej wsparcia.
Le Pen zamierzała udać się do Wielkiej Brytanii przed referendum, ale wiceprzewodnicząca organizacji "Vote leave", opowiadającej się za opuszczeniem UE przez Londyn, Gisela Stuart zaapelowała o powstrzymanie jej przyjazdu. Stuart zaznaczyła, że Le Pen w przeszłości była autorką wielu "dzielących" i "podburzających" wypowiedzi.
Ostatnio Le Pen stwierdziła, że "Francja może mieć tysiąc razy więcej powodów, by wyjść z UE niż Wielka Brytania". - Brexit pokaże, że możliwe jest życie poza UE - oświadczyła liderka Frontu Narodowego.
Wyjście z "totalitarnej Unii Europejskiej"
Holenderski deputowany Geert Wilders, którego antyunijna i antyimigrancka Partia Wolności prowadzi w sondażach popularności, za priorytet w przypadku wyborów postawiła sobie wyjście z "totalitarnej Unii Europejskiej".
"Brexit to impuls dla trzeźwości Unii Europejskiej"
W Polsce za Brexit trzyma kciuki prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. - Wiem, że to może wiązać się z problemami dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy dojrzewają do świadomości, że migranci z Europy wschodniej nie są największym zagrożeniem. (...) Brexit jest potrzebny, bo unije elity na kryzys imigracyjny odpowiadają zwiększeniem ilości imigrantów - stwierdził niedawno w rozmowie z Rzeczpospolitą Winnicki.