Brazylijski senator korzystał z pracy niewolniczej
Senator z ramienia brazylijskiej konserwatywnej Partii Frontu Liberalnego Joao Ribeiro będzie odpowiadał przed sądem za zmuszanie 32 osób do niewolniczej pracy bez wynagrodzenia.
13.02.2004 17:05
Ribeiro, właściciel farmy hodowlanej, leżącej koło miejscowości Pizarra nad Amazonką, będzie musiał wypłacić tym ludziom wysokie odszkodowania, a ponadto prawdopodobnie utraci majątek ziemski, w którym korzystał z pracy niewolniczej.
Ostatnio, po trwających cały rok zaciętych debatach w izbie niższej parlamentu brazylijskiego, mimo sprzeciwu właścicieli ziemskich uchwalono ustawę pozwalającą na konfiskatę majątków, w których zmusza się ludzi do niewolniczej pracy.
Ribeiro jest czwartym w ciągu ostatnich miesięcy parlamentarzystą, który będzie sądzony z oskarżenia o bogacenie się kosztem pracy niewolniczej.
32 robotników rolnych, zmuszanych do pracy niewolniczej w majątku Ribeiro, uwolniono niedawno w rezultacie interwencji ekipy inspektorów Ministerstwa Pracy, wspieranych przez oddział policji.
Nie otrzymywali za pracę w majątku senatora żadnego wynagrodzenia, nie mieli dni wolnych od pracy i byli zadłużeni u właściciela majątku, ponieważ zmuszono ich do zakupienia u niego narzędzi, którymi wykonywali pracę.
Według Międzynarodowej Organizacji Pracy, w Brazylii od 25.000 do 40.000 osób jest nadal zmuszanych do pracy w warunkach niewolnictwa.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, lider brazylijskiej Partii Pracy, od początku prezydentury, którą objął 1 stycznia 2003 r., wydał energiczną walkę niewolnictwu w swym kraju. W ubiegłym roku dzięki interwencjom rządu uwolniono 4.932 współczesnych niewolników, ponaddwukrotnie więcej niż w 2002 r.