PolskaBrakuje jedzenia i wody. Dramat po erupcji wulkanu w Kongo

Brakuje jedzenia i wody. Dramat po erupcji wulkanu w Kongo

Najpierw zostawili swój dobytek w obawie przed erupcją wulkanu, teraz brakuje im wody i jedzenia, by przetrwać. W Demokratycznej Republice Konga trwa dramat tysięcy ludzi, którzy w obawie o swoje życie opuścili okolice wulkanu Nyiragongo.

Brakuje jedzenia i wody. Dramat po erupcji wulkanu w Kongo
Brakuje jedzenia i wody. Dramat po erupcji wulkanu w Kongo
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/Michel Lunanga

29.05.2021 18:15

Tydzień temu w położonym na wschodzie Republiki Demokratycznej Konga mieście Goma wybuchła panika. Wywołana została erupcją wznoszącego się nad miastem wulkanu Nyiragongo, uznawanego przez wulkanologów za jeden z najaktywniejszych na świecie. W sobotę rząd wydał komunikat, w którym poinformował, że do kolejnego wybuchu może dojść w każdej chwili. Przerażeni mieszkańcy w popłochu opuścili swoje miasto.

Ludzie uciekli, ale nie mają wsparcia od rządu

Tysiące ludzi, całe rodziny udały się do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów miasta Sake i pod granicę z Rwandą, gdzie liczyli na obiecaną przez rząd pomoc. Z informacji podawanych przez światowe agencje wynika jednak, że do wielu z nich żadna pomoc nie dotarła. Jedna z kobiet w rozmowie z agencją Reutera powiedziała, że jej dzieci nie jadły nic od trzech dni. - Powiedzieli nam, że będzie druga erupcja i może dojść do potężnej eksplozji gazu. Mieliśmy dostać pomoc, ale odkąd tu jesteśmy żadna pomoc nie nadeszła. Głodujemy - relacjonowała.

Prezydent Rwandy Paul Kagame zaapelował do społeczności międzynarodowej o mobilizację i pomoc pogrążonym w kryzysie mieszkańcom kongijskiego miasta. Według danych UNICEF pomocy potrzebuje obecnie nawet 400 tysięcy ludzi. - Wisi nad nami widmo wybuchu epidemii cholery, apelujemy o międzynarodową pomoc. W przeciwnym wypadku kongijskie dzieci może czekać prawdziwa katastrofa - powiedział reprezentant UNICEF w Kongo Edouard Beigbeder.

Wulkanolodzy z lokalnego ośrodka badawczego podkreślają, że obecnie sytuacja pod Nyiragongo zdaje się wracać na bezpieczną ścieżkę i maleje ryzyko wystąpienia kolejnej erupcji. To jednak nie rozwiązuje powstałego wskutek pierwszego wybuchu kryzysu humanitarnego. Wielu z tych którzy uciekli przed lawą, nie ma gdzie się podziać.

Zobacz też: Marian Banaś kontra PiS. Zaskakująca rola opozycji

Źródło: Aljazeera

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)