Brak Polski w Waszyngtonie. Minister atakuje Nawrockiego
Wiceszef Kancelarii Premiera Jakub Stefaniak odpowiedzialnością za brak obecności przedstawiciela Polski na poniedziałkowych rozmowach pokojowych w Waszyngtonie obarcza Karola Nawrockiego. - Gdybym był złośliwy, a nie jestem, to już bym był krzyczał, jaka to porażka jest prezydenta - powiedział.
W poniedziałek gościem programu "Jeden na Jeden" w TVN24 był Jakub Stefaniak. Odniósł się do słów rzecznika prezydenta Rafała Leśkiewicza, który stwierdził, że format szczytu jest "konsekwencją ustaleń podjętych podczas rozmów, w których brali udział przedstawiciele polskiego rządu".
- Gdybym był złośliwy, a nie jestem, to już bym był krzyczał, jaka to porażka jest prezydenta - odparł Stefaniak. - Pan Nawrocki i jego środowisko bardzo mocno politycznie zabiegało o to, żeby być tą pocztą w kontakcie z Donaldem Trumpem. Wielokrotnie mówili też o tym, że mają dobre relacje z Białym Domem, więc dzisiaj trochę nie rozumiem - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie Putin-Trump. Gen. Polko o "najczarniejszym scenariuszu"
Brak Polski w Waszyngtonie. Stefaniak atakuje Nawrockiego
- Jeżeli został przyjęty format, że prezydent Trump zapraszał prezydenta, to my możemy powiedzieć, że szanujemy to - podkreślił, odnosząc się do doniesień o tym, że ostatnio Trump zażyczył sobie, by podczas rozmowy telefonicznej z europejskimi przywódcami Polskę reprezentował Nawrocki. - Trzeba być konsekwentnym - uznał.
Jakub Stefaniak podkreślił, że "jeżeli ktoś chciał być na pierwszym planie, to też musi się liczyć z konsekwencjami".