Brak dowodów, że Iran pracuje nad bronią atomową
Ślady uranu nadającego się do produkcji
broni nuklearnej, znalezione w Iranie nie są dowodem, że kraj ten
pracuje nad produkcją tej broni - podał "Washington
Post", powołując się na anonimowe źródła rządowe.
23.08.2005 | aktual.: 23.08.2005 17:03
Poinformowały one dziennik, że amerykańscy eksperci oraz naukowcy z Francji, Japonii, Wielkiej Brytanii i Rosji ustalili, iż wspomniane ślady pochodzą z zanieczyszczonego sprzętu - wirówek używanych w procesie wzbogacania uranu - sprowadzonego do Iranu z Pakistanu.
Wnioski wysnute przez tych naukowców mają być zawarte w raporcie, który zostanie we wrześniu przedstawiony władzom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Ślady wzbogaconego uranu były dotychczas interpretowane przez administrację prezydenta Busha jako koronny dowód, że Iran potajemnie przygotowuje się do produkcji broni nuklearnej. Iran temu zaprzeczał, twierdząc, że ślady pochodzą ze sprzętu z Pakistanu.
Najnowsze rewelacje zgodne są z niedawnymi ustaleniami wywiadu amerykańskiego, który ocenił, że Iran mógłby wyprodukować bomby atomowe później niż dotąd sądzono. Tymczasem negocjacje z Iranem prowadzone przez kraje europejskie: Wielką Brytanię, Francję i Niemcy, znalazły się w impasie i mogą utrudnić starania USA, aby zwiększyć presję na Teheran.
Rząd amerykański chciałby skierować sprawę irańskiego programu nuklearnego na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, która mogłaby ewentualnie uchwalić sankcje na Iran.
Iran twierdzi, że realizuje swój program nuklearny w celach wyłącznie pokojowych. Stany Zjednoczone nie dają temu wiary argumentując, że kraj posiadający tak wiele ropy naftowej nie potrzebuje elektrowni atomowych.
Tomasz Zalewski