Bp Libera: Centrum przeciwko Wypędzeniom to rozdrapywanie ran
Budowa Centrum przeciwko Wypędzeniom nie jest zbyt szczęśliwą inicjatywą - powiedział sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Piotr Libera. Dodał, że w ten sposób następuje "rozdrapywanie starych ran".
08.09.2003 | aktual.: 08.09.2003 16:47
Ideę budowy w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom od trzech lat forsuje niemiecka fundacja, kierowana przez przewodniczącą Związku Wypędzonych Erikę Steinbach oraz polityka SPD Petera Glotza.
Biskup Libera przypomniał, że polscy biskupi już w 1966 roku wystosowali list dotyczący pojednania z biskupami niemieckimi. "Sądzę, że gdy prowadzimy refleksję nad sprawą wypędzonych, sprawą, która jest bardzo bolesną, to nie możemy nie uwzględniać właśnie tego głosu biskupów z 1966 roku - słynnego listu pod znamiennym tytułem: 'Przebaczamy i prosimy o przebaczenie'" - powiedział sekretarz Episkopatu.
Dodał, że w podobnym tonie było również utrzymane słowo biskupów polskich i niemieckich, opublikowane w 1996 roku - w 30. rocznicę tamtego listu. "Biskupi polscy w słowie tym - w geście pojednania - razem z biskupami niemieckimi opowiedzieli się za zamknięciem tej bolesnej karty, jaką była tragedia drugiej wojny światowej" - podkreślił biskup Libera.
"Gdy myślę o lansowanej z uporem przez niektóre środowiska idei budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom, to od razu przypominają mi się słowa Jana Pawła II, które wypowiedział na ziemi polskiej w czerwcu 1991 roku: 'Abyśmy swoimi działaniami i decyzjami nie wskrzeszali upiorów przeszłości'" - powiedział sekretarz Episkopatu. Bp. Libera dodał też, że promowanie tej idei przez pewne środowiska w Niemczech jest po prostu niebezpieczną próbą wskrzeszania tych upiorów przeszłości.
"Sądzę, że na gruncie pojednania chrześcijańskiego, czego przykład dały Episkopat Polski i Episkopat Niemiecki, powinniśmy to dzieło pojednania, współpracy i współżycia pomiędzy Kościołami i pomiędzy narodami - polskim i niemieckim - prowadzić dalej, już w zjednoczonej Europie" - uważa biskup Libera.