Bp Antoni Dydycz: zabroniono nawet myśleć o zamachu
Oczerniano bliskich ofiar katastrofy, zabroniono mówić o zamachu - tak w archikatedrze warszawskiej mówił biskup drohiczyński Antoni Dydycz. Duchowny przewodniczył uroczystej mszy świętej w czwartą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Biskup Dydycz ubolewał, że po katastrofie prezydenckiego samolotu pojawiło się wiele kłamstw dotyczących jej okoliczności. Jako przykład podał informacje o nietrzeźwości załogi czy o prezydenckim rozkazie lądowania.
Biskup Antoni Dydycz powiedział, że wersja zamachu również powinna być badana. - Ogłoszono embargo na poszukiwanie przyczyn katastrofy. Zabroniono nawet myśleć o zamachu. Może i go nie było, ale dlaczego nie szukać każdej możliwości? - mówił biskup w homilii.
Biskup drohiczyński ubolewał też, że po 10 kwietnia 2010 roku zabroniono składania kwiatów i stawiania krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Jak powiedział, w tym miejscu zbezczeszczono krzyż.
We mszy w archikatedrze Świętego Jana Chrzciciela biorą udział organizatorzy uroczystości rocznicowych na Krakowskim Przedmieściu w tym liderzy Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim. Po zakończeniu liturgii uczestnicy udadzą się w marszu przed Pałac Prezydencki, gdzie spodziewane jest przemówienie prezesa PiS.