Borys Budka o Julii Piterze: Schetyna powinien podjąć kroki w jej sprawie

Były minister sprawiedliwości w rządzie PO zdecydowanie wypowiedział się na temat swojej partyjnej koleżanki, Julii Pitery, która w połowie września przyznała się, że nie wykonała dwóch prawomocnych wyroków sądowych. Borys Budka przyznał, że do tej pory nie ma informacji, żeby coś zmieniło się w tej kwestii. - Jeżeli nie wykonała wyroku, to przewodniczący Grzegorz Schetyna będzie musiał podjąć inne kroki (wobec niej - przyp. red.) - powiedział gość Kontrwywiadu RMF FM. Dodał jednak, iż "wierzy w to, że ten wyrok zostanie wyjaśniony".

- To jest ostateczność, nie chciałbym żeby ktokolwiek był usuwany z Platformy Obywatelskiej, ale wierzę w to, że są zasady, których nie możemy łamać. Jeżeli nie wykona prawomocnego wyroku sądowego i nie będzie miała ku temu usprawiedliwienia - a takiego nie znajduję - to z pewnością taka osoba nie powinna być w ugrupowaniu, takim jak nasze - podkreślał polityk PO. Wyjaśnił, iż PO to partia, która "za fundament uznaje zasadę trójpodziału władzy i tego, że jeżeli jest wyrok, to można go podważać tylko na zasadach określonych, akurat tu, w kodeksie postępowania cywilnego".

12 września europosłanka PO Julia Pitera przyznała w radiu RMF FM, że nie zastosowała się do prawomocnych wyroków sądu. Zgodnie z pierwszym, który zapadł 5 lat temu, ma przeprosić Mariusza Kamińskiego za słowa o tym, że CBA podsłuchiwało ją i opóźniało zatrzymanie byłego ministra sportu. Rok później - w 2012 roku - zapadł wyrok, na podstawie którego Pitera powinna przeprosić Prawo i Sprawiedliwość za to, iż stwierdziła, że podejrzany o pedofilię radny "jest w PiS". - Jak patrzę na to, co wyrabia PiS w tej chwili z sądami, to właściwie myślę sobie, że ja nie wykonałam wyroków sądów, ale to jest nic przy tym, co robi PiS - stwierdziła Pitera.

Borys Budka w RMF FM komentował też sytuację w spółkach Skarbu Państwa. Jak powiedział, odpowiadając na zarzut, że w PO też były przypadki nepotyzmu "Platforma Obywatelska wyciąga wnioski z przeszłości". - Takich błędów nigdy nie powtórzymy, nigdy to się nie stanie, natomiast to nie uprawnia obecnie rządzących, którzy wygrali na kampanii obłudy, pogardy i wmówienia Polakom nieprawdy (...) - mówił były minister sprawiedliwości.
- Musimy Polakom udowodnić, że Platforma Obywatelska z pewnością popełniła dużo mniej błędów, które popełnia PiS - dodał.