Borusewicz o wejściu Rumunii do UE: to kwestia podpisu prezydenta
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz
przypomniał po spotkaniu z przewodniczącym
rumuńskiego Senatu Nicolae Vacaroiu, że już w marcu polski
parlament wyraził zgodę na wejście Rumunii i Bułgarii do Unii
Europejskiej.
05.06.2006 | aktual.: 05.06.2006 14:06
Jest już tylko kwestia podpisu prezydenta, a ten na pewno będzie - dodał.
Borusewicz przebywa w Rumunii z trzydniową wizyta oficjalną.
Jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, rumuńscy parlamentarzyści pytali go o polskie doświadczenia przy wejściu do UE i działalność polskich eurodeputowanych w Parlamencie Europejskim.
Zaproponowałem m.in., aby zapoznali się z działalnością komisji Unii Europejskiej polskiego Senatu" - powiedział Borusewicz. Jak podkreślił, przed wejściem do Unii Rumunia ma nadal niedociągnięcia w dziedzinie sądownictwa i administracji. "Bardzo ważne jest też zdecentralizowanie przyjmowania unijnych funduszy pomocowych - dodał marszałek Senatu.
We wtorek marszałek Borusewicz będzie rozmawiał z rumuńską minister ds. integracji europejskiej Ancą Boagiu.
W połowie maja Komisja Europejska potwierdziła 1 stycznia 2007 roku jako termin przyjęcia Bułgarii i Rumunii do UE. Jednocześnie postawiła szereg warunków, które obydwa kraje powinny spełnić do czasu publikacji w październiku kolejnego raportu o stanie ich przygotowań do członkostwa w Unii.
Rumunii pozostało kilka, głównie technicznych, spraw do uregulowania; kraj musi zakończyć powoływanie agencji zajmujących się dystrybucją unijnych dotacji dla rolników czy podnieść standardy weterynaryjne dotyczące żywego inwentarza. Ponadto władze w Bukareszcie powinny dopracować system komputerowego ściągania podatków.