Borowski: Stanom Zjednoczonym należy się wsparcie
Stanom Zjednoczonym należy się wsparcie - mają prawo oczekiwać od swoich sojuszników, że w walce z reżimem Saddama Husajna nie zostaną same - uważa marszałek Sejmu Marek Borowski.
_ "Stany Zjednoczone, które zostały zaatakowane przez międzynarodowy terroryzm, co zostało potępione przez wszystkie praktycznie kraje, mają prawo - i nie tylko Stany Zjednoczone, bo międzynarodowy terroryzm ma to do siebie, że wcale nie atakuje wyłącznie największego wroga - mają prawo oczekiwać od swoich sojuszników, że w tej walce z terroryzmem nie zostaną same"_ - powiedział Borowski w czwartek w Sygnałach Dnia.
"Polska powiedziała, że na boku nie stanie. Nasze wsparcie ma charakter symboliczny, działamy raczej na zapleczu, i ma charakter pewnego wsparcia moralnego. Ja myślę, że Stanom Zjednoczonym, biorąc pod uwagę to, co zrobiły dla Europy w zeszłym stuleciu, w czasie okrutnych wojen, gdzie w zasadzie uratowały Europę i za to co zrobiły dla Polski w ostatniej dekadzie, ja myślę, że to im ze strony Polski się należy" - dodał marszałek.
Podkreślił, że "Polska to nie Francja - to jest kraj, który ma swoje doświadczenia historyczne" i który "doświadczył w przeszłości obojętności i tego, że - jak to kiedyś mówiono - za Gdańsk nikt nie chciał umierać".
Według niego, decyzja o wysłaniu polskich żołnierzy do Iraku nie była łatwa i zdania, czy należało tak zdecydować, "są podzielone".
Odniósł się też do zarzutu, że decyzja o wysłaniu polskich żołnierzy do Iraku zapadła wbrew woli większości społeczeństwa. _ "Jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji wbrew woli większości opinii publicznej, to odpowiedzialność, która spoczywa na politykach jest odpowiedzialnością, która powoduje, że niekiedy podejmuje się decyzje wbrew woli większości opinii publicznej i bierze się za to odpowiedzialność"_ - powiedział marszałek.
Dodał, że "po to wybiera się rządzących, aby brali oni odpowiedzialność za decyzje, aby patrzyli także w przód, na różnego rodzaju konsekwencje, z których często obywatele nie zdają sobie sprawy, nie są dostatecznie poinformowani".
Borowski podkreślił też, że nieprawdziwy jest zarzut, iż decyzji nie skonsultowano z ugrupowaniami w parlamencie._ "Takie konsultacje się odbyły. Prezydent spotkał się z przedstawicielami ugrupowań politycznych i przekonsultował z nimi stanowisko polskie w całym tym konflikcie"_ - powiedział.
Według marszałka, USA i sojusznicy zrobią wszystko, by było jak najmniej ofiar cywilnych. "Szansą w tej chwili, pokazującą się na horyzoncie jest to, że armia iracka, jej stopień morale bojowego jest niski i w gruncie rzeczy nie zechce stawiać oporu" - ocenił. (mp)