Borowski: pytanie w referendum może być proste
W opinii marszałka Sejmu Marka Borowskiego formuła pytania referendalnego, dotyczącego akcesji Polski do Unii Europejskiej, może godzić prostotę z wymogami konstytucji, która narzuca pewną formę pytania.
Marszałek, który w piątek był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie I Polskiego Radia, powiedział, że nie ma konieczności takiego formułowania pytania, aby wymieniać wszystkie kraje, które ubiegają się o przyjęcie do UE.
"Nasza konstytucja to w określony sposób formułuje, (...) ale nie formułuje tego w taki sposób, że trzeba koniecznie zadać pytanie tylko w jednej formie" - wyjaśnił. Według niego "pytanie może być proste", ale może jednocześnie wspominać o traktacie akcesyjnym. "To chyba jest jasne, wszyscy wiedzą o co chodzi" - podkreślił.
Marszałek wspomniał o możliwości zamieszczenia objaśnień do pytania na karcie do głosowania. "Gdzieś tam na karcie może być powiedziane, że traktat, o którym mowa wyżej oznacza... i tu może być wypisane wszystko" - powiedział.
Sejm uchwalił w czwartek ustawę o referendach ogólnokrajowych Ustawą zajmie się jeszcze Senat. Pytanie referendalne ustali organ zarządzający referendum, czyli Sejm lub prezydent. Początkowo formuła pytania dotyczącego referendum, w którym ma zostać wyrażona zgoda na ratyfikację umowy międzynarodowej, była częścią projektu ustawy o referendach.
Zgodnie z wykreślonym przez posłów zapisem, pytanie referendalne w sprawie naszej akcesji do UE miałoby brzmieć: Czy wyrażasz zgodę na ratyfikację przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej umowy międzynarodowej z dnia 16 kwietnia 2003 roku "Traktat pomiędzy Austrią, Belgią, Danią, Finlandią, Francją, Grecją, Hiszpanią, Holandią, Irlandią, Luksemburgiem, Niemcami, Portugalią, Szwecją, Wielką Brytanią i Włochami (państwami członkowskimi Unii Europejskiej) a Republiką Czeską, Estonią, Cyprem, Łotwą, Litwą, Węgrami, Maltą, Rzeczpospolitą Polską, Słowenią i Słowacją w sprawie przystąpienia Republiki Czeskiej, Estonii, Cypru, Łotwy, Litwy, Węgier, Malty, Rzeczypospolitej Polskiej, Słowenii i Słowacji do Unii Europejskiej?.
Posłowie podkreślali, że tak sformułowane pytanie byłoby nieczytelne dla obywateli i mogłoby nawet wpłynąć negatywnie na wynik referendum. (jask)