Borowski: LiD pokona PO w wyborach
LiD będzie w wyborach konkurować o najlepszy wynik z dwiema innymi partiami. I ten wynik będzie lepszy od wyniku Platformy Obywatelskiej. - mówił w "Salonie Politycznym Trójki" Marek Borowski, lider SDPL.
08.06.2007 | aktual.: 08.06.2007 12:41
Salon Polityczny Trójki: Macie trochę czasu i macie też wsparcie - jak mówi Donald Tusk, oczywiście złośliwie - Jarosława Kaczyńskiego nazywa przewodniczący PO premiera, pierwszym wspieraczem SLD, bo poprzez działania swej koalicji daje napęd całej opozycji. Pan się zgadza z tą opinią?
Marek Borowski: Rozumiem, że Tusk mówi także o sobie.
Czytam w "Dzienniku", o SLD.
- Rozumiem, że Donald Tusk przez skromność tylko pomija swoją partię, która - jak do tej pory - wysokie notowania utrzymywała właśnie dzięki temu, że była opozycją wobec PiS-u, a lewica była słaba. W tej chwili to się oczywiście zmienia - za pół roku przekonamy się, że zmienia się bardzo.
Słupki ruszyły?
- Spokojnie. Zaraz. Tu żadne cuda się nie będą działy. Jeśli ta praca będzie przebiegała tak, jak przed chwilą powiedziałem, to nie mam wątpliwości i zaryzykuję tezę, że w wyborach będziemy partią, która będzie absolutnie konkurować o najlepszy wynik z tymi dwiema pozostałymi.
Lepszy niż PO?
- Lepszy niż PO, tak. Oczywiście. Faktem jest, że Jarosław Kaczyński poprzez swoją agresywną politykę, poprzez utrzymywanie Giertycha, Leppera i wszystkiego tego, co się z tym wiąże, daje paliwo każdej opozycji.
Ile procent jest w zasięgu LiD-u? 25-30%?
- Jakbym dziś miał obstawić - widzę ma Pan zeszyt przed sobą, to niech Pan zapisze - 26%.
Ładny procent. A PO pójdzie wtedy z LiD-em, czy może jednak z PiS-em? Bo Donald Tusk też nie wykreśla żadnej z tych partii.
- Jeżeli nie wykreśla, to słusznie robi. Mądrze, bo po cóż wykreślać. Chociaż na jego miejscu z braćmi Kaczyńskimi bym się nie wiązał. To jest koalicja toksyczna.
Przewodniczący PO mówi, że pięć nazwisk chciałby skreślić z PiS-u i wtedy byłoby OK. Ale może to są dwaj bracia Kaczyńscy? To jest niemożliwe.
- No tak. To my wiemy, które to nazwiska.
Jest też taka odpowiedź senatora Gowina, który powiedział, że i PiS i SLD, czyli lewica w sumie razem, chcą wziąć PO w kleszcze, chcą odbudować polaryzację na postsolidaruchów, postkomunistów. Trochę Pan potwierdza ten scenariusz.
- Nie postsolidaruchów i postkomunistów, dlatego, że LiD właśnie tym się charakteryzuje, że są tam zarówno ludzie z rodowodem peerelowskim, jak również ludzie z rodowodem solidarnościowym.