Boris Akunin: Rosja w końcu trafi na drogę rewolucji
"Oczywiste jest, że Rosja w końcu trafi na drogę rewolucji - dyktator bardzo się o to stara. Zaczyna mi się wydawać, że on w ogóle jest tajnym agentem rewolucji" - pisze w tekście "Reguły życia w państwie policyjnym" Boris Akunin, znany rosyjski pisarz gruzińskiego pochodzenia, autor serii kryminałów o Eraście Fandorinie.
03.03.2014 | aktual.: 03.03.2014 07:52
Według Akunina, demonstrowana w ostatnich dniach wojowniczość prezydenta Rosji ws. Ukrainy to blef. "Złodzieje Putina doprowadzili nasze wojsko do tak żałosnego stanu, że nic tam nie wzbija się w powietrze, nic nie wybucha. [...] Jeśli Rosja w ogóle może wprowadzić na terytorium wielkiego kraju ograniczony kontyngent wojsk, to co najwyżej baaaardzo ograniczony" - czytamy na oficjalnym facebookowym profilu pisarza.
Jak podkreśla, Putin zamiast pomóc Rosjanom na Ukrainie, "tylko zaszkodzi, zaostrzywszy i bez tego nieproste relacje z Ukraińcami (a na Krymie jeszcze z Tatarami)". Jego zdaniem, Putin nie jest strategiem. "Oczywiste jest, że kraj w końcu trafi na drogę rewolucji - dyktator bardzo się o to stara. Zaczyna mi się wydawać, że on w ogóle jest tajnym agentem rewolucji" - pisze Akunin.
"Bądźmy mężni. Nastają ciężkie czasy i nie wolno nam siebie stracić" - apelu pisarz. Jak pisze, "najważniejsze jest teraz wspieranie się nawzajem, wzajemne sobie pomaganie. Trzeba być nie osobno, ale razem. Przestańmy się czepiać swoich". Zdaniem Akunina, należy na pewien czas zrezygnować z wszelkich ulicznych demonstracji, które z gry skazane są na przegraną, a tylko ułatwiają pracę organom ścigania.
"Mrok raczej nie będzie długi. Chciałoby się tylko, by zorza nie okazała się krwawa" - zakończył Akunin.
Źródło: facebook.com/borisakunin, WP.PL