Boniecki: dobrego sposobu uporania się z przeszłością nie ma
Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki nie komentował ukazania się książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki", ale w numerze tygodnika, który we wtorek trafi do czytelników, napisał, że "dobrego sposobu uporania się z tamtą przeszłością nie ma".
26.02.2007 | aktual.: 26.02.2007 19:14
Zdaniem ks. Bonieckiego, "próba podjęta przez księdza Isakowicza-Zaleskiego z miłości do Kościoła, nie ma precedensu".
"Przyjdzie mu się zmierzyć z gniewem ujawnionych, bólem tych, którzy - może wbrew pozorom - nie wiedzieli, co czynią, z satysfakcją i agresją tych, dla których każda okazja jest dobra, by atakować Kościół, a którzy książki, mającej przynieść oczyszczenie, będą używali jako rezerwuaru błota" - pisze naczelny "Tygodnika Powszechnego" w tekście "Najnowsza historia i stara dialektyka". Fragmenty tekstu przekazano w poniedziałek mediom.
Ks. Boniecki przestrzega, że "pokusa, by otworzyć indeks osób, wybrać co lepsze i bardziej znane nazwiska, wyszukać odpowiednie strony i wyrwane z kontekstu fragmenty przepisać - jest wielka", ale wtedy trud ks. Zaleskiego, by osobno potraktować każdy przypadek pójdzie na nic.
Ks. Boniecki przyznaje, że po lekturze wolał, aby książki ks. Zaleskiego nie było, ale może "musiała powstać, żeby do naszej - duchownych - świadomości dotarło, iż nie da się trwać bez wyjaśnienia pewnych spraw, które i tak, jak pisał w liście rozsyłanym do bohaterów swej książki ks. Tadeusz, wyjdą na jaw".