Bon turystyczny. Santander Bank ostrzega przed oszustami

Oszustwo "na bon turystyczny" może przybrać różne formy. Przykładowo, oszuści dzwonią i podają się za menadżera hotelu. Informują, że w obiekcie, który reprezentują, można wykorzystać bon, ale warunkiem skorzystania jest natychmiastowe przelanie pewnej części pieniędzy, która uzupełni bon o wartości 500 zł.

Przed telefonami od oszustów ostrzega Santander Bank Polska. Oszuści podszywają się pod przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju. Osoba, która dzwoni, może zaproponować "specjalny voucher urlopowy". Santander Bank Polska ostrzega, by w żadnym wypadku nie podawać swoich danych.

Santander Bank Polska wystosował do swoich klientów specjalny apel. Przypomina, aby stosować się do poniższych rad:

• nie podawaj hasła do bankowości internetowej, danych karty (CVV, daty ważności, a tym bardziej kodu PIN) – te informacje powinny być tylko w posiadaniu użytkownika i nikt nie ma prawa wymagać ich podania,
• jeżeli rozmowa wzbudza jakiekolwiek Twoje wątpliwości lub niepokój, należy rozłączyć się, następnie samodzielnie połączyć z instytucją, której rzekomy przedstawiciel dzwonił, koniecznie wybierając oficjalny numer, a nie oddzwaniając na wcześniejsze połączenie,
• dzwoniący oszust może poprosić o podanie adresu e-mail i wysyła na niego wiadomość - nie klikaj w linki znajdujące się w niej, nie otwieraj załączników – to działanie może mieć na celu zainfekowanie Twojego komputera.

Bon turystyczny skierowany jest tylko dla rodziców, pobierających zasiłek 500+. Jego wysokość to 500 złotych, które przeznaczone ma być na wypoczynek dzieci i młodzieży. I zdaniem przedstawicieli branży turystycznej, właśnie to jest największym problemem dla przedsiębiorców.

Bon turystyczny ma być wsparciem dla polskich rodzin oraz polskiej branży turystycznej w związku z kryzysem spowodowanym rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.