Bójka podczas interwencji policji. Amerykański żołnierz "znokautował" policjantkę
Pod koniec grudnia w jednym z gdańskich mieszkań doszło do incydentu z udziałem amerykańskiego żołnierza stacjonującego w jednostce w Drawsku Pomorskim - ustaliła Wirtualna Polska. Będąc pod wpływem alkoholu, szeregowy z USA znokautował policjantkę i pobił dwóch innych funkcjonariuszy. Po zdarzeniu został zatrzymany, interweniowała Żandarmeria Wojskowa. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
- Interwencja policji dotyczyła zakłócania spokoju i niszczenia mienia. Osobą, która miała się tego dopuszczać, był żołnierz amerykański. Przebywał tam prywatnie. W trakcie interwencji okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Spowodował obrażenia u funkcjonariuszy, którzy interweniowali - powiedziała w rozmowie z WP prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- Żołnierz został zatrzymany. Już wtedy podjęto czynności w niezbędnym zakresie, jednak żołnierz został zwolniony i przekazany swoim przełożonym. Czynności w tej sprawie będą wykonywane zgodnie z umową rządu Rzeczpospolitej Polskiej i rządu Stanów Zjednoczonych - dodała rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Głośna impreza, żołnierz na przepustce
Jak ustaliliśmy, do zdarzenia doszło po godzinie 21.00 w czwartek 30 grudnia na Głównym Mieście. W apartamencie przy ul. Świętego Ducha miała miejsce głośna impreza zorganizowana przez 22-letniego Gregory'ego R., szeregowego amerykańskiej armii stacjonującego w Jednostce Wojskowej w Drawsku Pomorskim. Żołnierz przebywał na przepustce.
Kiedy na miejscu pojawił się patrol policji, amerykański żołnierz stał się agresywny. Według naszych policyjnych źródeł, uderzył pięścią funkcjonariuszkę i pobił policjanta, który uczestniczył w interwencji. Także kolejny policjant, który przyjechał na miejsce, spotkał się z agresją ze strony wojskowego.
Żołnierza udało się w końcu obezwładnić, ale po intensywnej bójce, bowiem do szarpaniny dołączyli znajomi Amerykanina, którzy bawili się w wynajętym przez niego gdańskim apartamencie.
Nieoficjalnie, obrażenia policjantów okazały się być bardzo poważne. - Funkcjonariuszka ma uraz twarzoczaszki i złamany nos, z kolei jeden z policjantów złamaną rękę, drugi złamany nos. Żołnierz kopał i uderzał pięścią mundurowych. Był pod wpływem alkoholu. Miał 0,88 mg/l w wydychanym powietrzu - mówi nam nasz informator, znający kulisy sprawy.
Afera Pegasusa. Mocny komentarz polityka Lewicy
Policja nie chce się wypowiadać
Na miejsce została wezwana Żandarmeria Wojskowa, powiadomiono również prokuratora wojskowego. Gregory R. został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Pobrano mu krew do badań pod kątem środków odurzających. W poniedziałek sprawę zarejestrowano w Wydziale VIII ds. Wojskowych.
Komenda Miejska Policji w Gdańsku nie chce wypowiadać się na temat incydentu z udziałem amerykańskiego żołnierza. Nieoficjalnie potwierdza jednak, że w miniony czwartek doszło do interwencji policji w apartamencie w centrum Gdańska. Sprawę przejęły organy wojskowe. Nie wiadomo na razie, czy poszkodowani policjanci będą oskarżać żołnierza o naruszenie ich nietykalności na drodze cywilnej.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika Jednostki Wojskowej w Drawsku Pomorskim. W rozmowie telefonicznej poinformował nas, że musi zapoznać się ze sprawą i przekaże nam aktualne wiadomości.
Żołnierzem zajmą się Amerykanie
Jak wskazała rzeczniczka gdańskiej prokuratury, postępowanie ws. żołnierza będzie się toczyć w oparciu o zapisy umowy między rządem RP a rządem USA z sierpnia 2020 r. Reguluje ona status amerykańskich sił zbrojnych przebywających na terytorium Polski. Z artykułu 13 umowy, który mówi o szczególnym znaczeniu nadzoru dyscyplinarnego władz wojskowych USA, wynika, że żołnierzem po czwartkowych zajściach zajmą się władze amerykańskie.
Według umowy organy RP mają "życzliwie i niezwłocznie" rozpatrywać wnioski władz wojskowych USA o zrzeczenie się pierwszeństwa władz polskich w sprawowaniu jurysdykcji karnej. "Władze Rzeczypospolitej Polskiej uwzględniają takie wnioski, z wyjątkiem przypadków o szczególnym znaczeniu dla Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w dokumencie.
Wnioski Stanów Zjednoczonych o zrzeczenie się pierwszeństwa w jurysdykcji trafiają do polskiego ministra sprawiedliwości.
Autorzy: Sylwester Ruszkiewicz, Rafał Mrowicki, Szymon Jadczak
Napisz do autorów: sylwester.ruszkiewicz@grupawp.pl, rafal.mrowicki@grupawp.pl, szymon.jadczak@grupawp.pl