Trwa ładowanie...

Boją się wyjść z domu. Nie chcą zarazić bliskich. Dzieci przeżywają koronawirusową traumę

Mają ogromną obawę nie przed zakażeniem ich samych, a przed przeniesieniem wirusa na najbliższych. Nie chcą się widzieć z rodziną, a szczególnie z dziadkami, bo obawiają się o ich życie. Przesadnie myją i dezynfekują dłonie. Nie wychodzą z domów. Tak objawia się lęk przed koronawirusem wśród dzieci.

Koronawirus w Polsce. Trauma z nim związana dotyka też dzieciKoronawirus w Polsce. Trauma z nim związana dotyka też dzieciŹródło: Pixabay, fot: geralt
d2mejyj
d2mejyj

Temat lęku związanego z koronawirusem wśród młodych osób przybliża nam Paulina Rydz, warszawska psycholożka. Prowadzi ona terapię poznawczo-behawioralną dla dzieci i młodzieży. Zajmuje się również poradnictwem dla rodziców.

Magdalena Raducha, Wirtualna Polska: Pracuje pani z dziećmi, które przeżywają traumę związaną z koronawirusem. Wydaje się, że to dorośli mówią głośno o swoich koronawirusowych obawach, a "dzieci głosu nie mają". Lecz to również ich problem?

Paulina Rydz: Oczywiście. Lęk przed wirusem to nowy temat - dotyczy osób dorosłych, ale równie silnie objawia się wśród dzieci i młodzieży. Szczególnie tych trochę starszych, od 10. roku życia, które mają większą świadomość tego, co się wokół nich dzieje.

Kiedy te lęki zaczęły się ujawniać? Na którym etapie pandemii?

Ciężko powiedzieć. Raczej nie wydarzyło to się od razu, na początku epidemii. Sytuacja zaczęła przybierać na sile wraz z wprowadzaniem kolejnych obostrzeń oraz z niepewnością, kiedy dzieci powrócą do szkół. Są ogółem dwie podstawy powstawania takiego lęku.

d2mejyj

Jakie?

Po pierwsze, geneza traumy związanej z koronawirusem ma podłoże w zaburzeniach lękowych i depresyjnych, jak i w zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych. Te dzieci z wielu powodów są bardziej wrażliwe i podatne na trudności emocjonalne – to tak zwana grupa ryzyka.

Jest też druga grupa - i są to dzieci, które nigdy wcześniej nie miały takich problemów. U nich taki nieracjonalny lęk po raz pierwszy może się pojawić podczas izolacji – początek pandemii jest tak zwanym "trigerem". Nerwowa amosfera w domu, napięcie, brak poczucia bezpieczeństwa nasilają niekorzystne strategie radzenia sobie z nową sytuacją.

W takim razie wpływ na to mogą mieć rodzice?

Tak. Często zaburzenia lękowe się nasilają lub mają swój początek przy unikającej postawie rodziców. Dziecko od 3-4 roku życia zaczyna świadomie obserwować swojego rodzica - jeżeli ten czegoś się obawia, tu koronawirusa, to maluch uczy się nieadaptacyjnych strategii radzenia sobie z takimi trudnościami.

d2mejyj

A jak zachowuje się dziecko, u którego pojawia się lęk?

Ogólne objawy zaburzeń lękowo-depresyjnych są następujące: zaburzenia snu, apetytu, obniżenie nastroju, apatia, wycofanie społeczne, objawy somatyczne - takie jak pocenie się, bóle brzucha, bóle głowy, przyspieszona akcja serca - a także zaburzenia koncentracji.

I dochodzą do tego obawy związane z koronawirusem. Jak wówczas zachowuje się dziecko?

Takie dzieci mają ogromną obawę nie przed zakażeniem ich samych, a przed przeniesieniem wirusa na najbliższych. Kiedy słyszą, że są transferem koronawirusa i mogą stanowić zagrożenie, nie chcą się widzieć z rodziną, a szczególnie z dziadkami, bo obawiają się o ich życie. Przesadnie myją i dezynfekują dłonie. Nie wychodzą z domów, panicznie się tego boją, co prowadzi na przykład do agorafobii, czyli lęku przed przebywaniem w otwartej przestrzeni.

Zobacz też: Czy szkoły są przygotowane na powrót dzieci do szkół?

Zbliża się początek roku szkolnego. Jak te dzieci pełne lęku do niego podchodzą?

Mają obawy, że to czas, w którym to przez nie pandemia się nasili. Czują, że to będzie ich wina. Biorą za to odpowiedzialność. Takie dzieci będą obawiały się pójść do szkoły. To ogromne obciążenie psychiczne, kiedy mówi się, że wrócą ze szkół do domów i przeniosą wirusa na rodziców, na bliskich. Są w pewnym stopniu, można powiedzieć, "naznaczone".

d2mejyj

Przekonanie "to moja wina" będzie od początku września jeszcze bardziej narastać. Spodziewam się, że wrzesień będzie trudnym momentem i temat traumy koronawirusowej wśród dzieci może zacząć przybierać na sile.

Czy rodzice, bliscy, mogą w jakimś stopniu zapobiec powstaniu takiej traumy?

Ważne w tym wszystkim jest to, by przekazywać dziecku informacje wspierające. Postawa rodzicielska jest niezwykle istotna. Zachowujmy się racjonalnie – oczywiście, zagrożenie pewne jest i to normalne, że dzieci to odczuwają. Nie można bagatelizować emocji dziecka i go strofować na zasadzie – nie bój się, nie histeryzuj. Rozmawiajmy z nimi, uspokajajmy, przekazujmy rzetelne informacje.

d2mejyj

Zaburzenia psychiczne różnego rodzaju dotykają około 20 proc. dzieci w Polsce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2mejyj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mejyj
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj