Boją się niemieckich roszczeń
Dopóki rząd niemiecki nie wyda oficjalnego stanowiska, iż nie ma żadnych roszczeń do polskich majątków i nieruchomości, wejście Polski do Unii Europejskiej byłoby narażeniem polskich obywateli na rewindykacje - uważają przedstawiciele Przymierza dla Polski (PdP),
Ruchu Katolicko-Narodowego (RKN) oraz Ruchu Odbudowy Polski (ROP).
04.06.2003 13:45
Gabriel Janowski z PdP, Antoni Macierewicz z RKN oraz Jan Olszewski z ROP poinformowali, że niemiecka doktryna państwowa do dziś podtrzymuje zasadę, iż wysiedlenie Niemców po wojnie z polskich ziem odzyskanych miało charakter bezprawny, a ludziom tym i ich potomkom należy się od Polski zwrot majątków lub odszkodowania.
"W warunkach istnienia i podtrzymywania przez stronę niemiecką tych pretensji, trudno mówić o przyjaznym ułożeniu stosunków polsko-niemieckich w jakiejkolwiek wspólnocie europejskiej" - napisali we wspólnym oświadczeniu politycy. Sygnatariuszem jest także Roman Wierzbicki z NSZZ "S" Rolników Indywidualnych.
Politycy domagają się od kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, aby spowodował wystąpienie rządu niemieckiego do Trybunału Konstytucyjnego Niemiec w celu "wydania orzeczenia o ostatecznej rezygnacji z jakichkolwiek niemieckich roszczeń wobec Polski".
"Przystąpienie Polski do UE bez uregulowania tej kwestii narażałoby Polskę na zagrożenie stanu posiadania na obszarze jednej trzeciej terytorium, na co nigdy nie wyrazimy zgody" - podkreślili politycy.
"Dobrze by było, aby stało się to przed naszą akcesją do Unii Europejskiej" - zaznaczył Janowski.