Wzmacniają bazę na Krymie. Brytyjczycy publikują dowód
"Rosja podejmuje kroki w celu poprawy infrastruktury w porcie Noworosyjsk, położonym dalej na wschód od Sewastopola" - podaje brytyjskie ministerstwo obrony. To odpowiedź na zagrożenie potencjalnymi atakami ukraińskimi na bazę Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, która znajduje się na okupowanym Krymie.
W ramach aktualizacji wywiadowczej, Ministerstwo Obrony opublikowało zdjęcie satelitarne z 1 kwietnia, na którym widoczne jest umieszczanie systemów rakietowych na fregacie rakietowej typu Admirał Grigorowicz. Okręt ten jest obecnie stacjonowany w bazie Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku.
Przegonili flotę czarnomorską
Jak podano, nowoczesne rosyjskie okręty, takie jak fregaty typu Admirał Grigorowicz, są wyposażone w systemy pionowego wystrzeliwania pocisków manewrujących.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Te pociski są przeznaczone do atakowania celów zarówno na morzu, jak i na lądzie. W przeszłości, takie pociski były ładowane w Sewastopolu na Krymie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"
Rosjanie starają się uniknąć ataków
Dodatkowo, Ministerstwo Obrony zauważyło, że Flota Czarnomorska w dużej mierze przeniosła swoje okręty nawodne i podwodne z Sewastopola do Noworosyjska, który jest położony dalej na wschód. Od momentu odwołania dowódcy Floty Czarnomorskiej w marcu tego roku, aktywność tej floty jest najmniejsza od początku konfliktu.
Zdaniem Brytyjczyków, Flota Czarnomorska prawdopodobnie pozostanie w Noworosyjsku, jako że jest to postrzegane jako najlepszy sposób na uniknięcie ataków ukraińskich z morza, a rozbudowa infrastruktury technicznej i logistycznej ma na celu trwałe zwiększenie możliwości tej bazy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski