Bohaterska policjantka uratowała niedoszłego samobójcę
Sierżant Elżbieta Gąska uratowała życie mężczyźnie, który groził skoczeniem z dachu 15-piętrowego budynku. Funkcjonariuszka przywiązała się do liny i prowadziła negocjacje z niedoszłym samobójcą kilkanaście metrów nad ziemią, narażając własne życie.
09.08.2018 | aktual.: 10.08.2018 14:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nawet z narażeniem życia.." - te słowa roty ślubowania policjantka z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Bemowa wypełniła i doskonale wie, co one oznaczają - chwali się Komenda Stołeczna Policji. I ma czym, a raczej kim, bo gdyby nie szybka reakcja, zimna krew i odwaga funkcjonariuszki, mogłoby dojść do tragedii.
Około 2.00 w nocy komisariat na Bemowie otrzymał zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który stoi na dachu 15-piętrowego budynku i chce popełnić samobójstwo. Szybko wysłano do niego załogę z wydziału patrolowo-interwencyjnego. Na miejscu okazało się, że desperat stoi na krawędzi budynku i w każdej chwili może skoczyć. Mężczyzna twierdził, że nie chce już żyć i ma zamiar skoczyć.
Policjantka z pomocą strażaków przywiązała się do liny i narażając własne życie próbowała nawiązać z nim rozmowę. W pewnej chwili mężczyzna przesunął się jeszcze bliżej krawędzi krawędź słupa. Wtedy policjantka chwyciła go i przesunęła w głąb dachu. Jak podkreśla stołeczna komenda, był to jedyny moment, kiedy mogła się zbliżyć do desperata i cofnąć go z niebezpiecznego miejsca.
Sierż. Gąska w policji pracuje od trzech lat. Swoje zachowanie skwitowała słowami: "zrobiłam to dla ratowania drugiego życia, to moja praca".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl