Bohater zamachu w Manchesterze okazał się złodziejem
Bohaterski bezdomny 33-latek Chris Parker, który po zamachach w Manchesterze pomagał ofiarom dżihadystów, m.in. dziewczynie, która straciła nogi i umierającej kobiecie, stanie przed sądem.Mężczyzna podejrzewany jest o kradzież.
Parker wraz oraz inny bezdomny Steve Jones podczas tragicznego w skutkach koncertu Ariany Grande przebywali w pobliżu wejścia na Manchester Arena. Podczas ataku terrorystycznego mężczyźni rzucili się z pomocą jego ofiarom. - To był odruch - relacjonował później na łamach brytyjskiej prasy 33- latek. - Choć wybuch powalił mnie na ziemię, nie myślałem o tym, żeby uciekać. Chciałem pomóc innym - mówił. W świat poszedł wiec przekaz o bohaterskich bezdomnych Brytyjczykach, ktorzy wyciągali kawałki szkła i gwoździ, tamowali krew oraz podtrzymywali na duchu ofiary zamachu.
Okrzyknięto Parkera bohaterem, a Brytyjczycy chcąc odwdzięczyć się za bezinteresowną pomoc
w ramach zbiórki crowdfundingowej zebrali i przekazali mu ponad 50 tysięcy funtów. Okazało się jednak, że mężczyzna zdazył już sam sobie pomóc - pisze polishexpress.co.uk.
Podczas akcji ratunkowej ukradł kartę bankomatową starszej kobiecie, którą się zaopiekował. Oskarżony jest także o kradzież telefonu komórkowego nastolatce. Został aresztowany 13 września. Nie przyznaje się do winy.