Bogusław Grabowski: to są żadne zmiany w systemie podatku

„Właściwie można powiedzieć, że to są żadne zmiany w systemie podatku PIT, jest to drobny retusz. Ale ten retusz zwiększa obciążenia podatkowe szczególnie tych lepiej zarabiających” – stwierdził Bogusław Grabowski z Rady Polityki Pieniężnej w „Salonie Politycznym Trójki”.

25.06.2003 10:39

Jolanta Pieńkowska: Likwidacja większości ulg, utrzymanie dotychczasowej skali podatkowej i większa kwota wolna od podatku, tego się Pan spodziewał po duecie Hausner-Raczko?

Bogusław Grabowski: No tak, tego typu informacje napływały już z ministerstwa gospodarki od Pana wicepremiera Hausnera wtedy jak był w konflikcie z Panem wicepremierem Kołodko. Właściwie można powiedzieć, że to są żadne zmiany w systemie podatku PIT, jest to drobny retusz. Ale ten retusz zwiększa obciążenia podatkowe szczególnie tych lepiej zarabiających.

Jolanta Pieńkowska: Ale minister Raczko mówi, że pieniądze zostaną w kieszeniach podatników, bo jest kwota większa od podatku?

Bogusław Grabowski: No tak, od kwoty większej od podatku zostanie więcej, natomiast Pan Raczko więcej zabiera zabierając ulgi, chociażby ulga remontowa zostawiała w rękach podatników więcej niż ta podwyższona kwota od podatku, netto Pan minister Raczko zwiększa opodatkowanie PIT. Ale kiedy rozmawialiśmy jakiś czas temu, mówił Pan, że w polskim systemie podatkowym należy zlikwidować ulgi. Tak jest w polskim systemie podatkowym powinno się zlikwidować ulgi i zwolnienia i wyłączenia podatkowe. To jest bardzo ważna rzecz, o czym nie wiemy, jest dużo pozycji nie objętych podatkiem dochodowym i w PIT i w CIT, ale w zamian za to powinniśmy zmniejszyć stawki, netto fiskus nie powinien na tej operacji zarobić.

Jolanta Pieńkowska: To dlaczego ministrowie gospodarki i finansów tego nie robią, dlaczego nie zmniejszają podatków?

Bogusław Grabowski: BG: A to dlatego, że jest bardzo trudna sytuacja w finansach publicznych, gwałtownie rośnie deficyt, według założeń makroekonomicznych do budżetu ma wzrosnąć deficyt państwa z 40 mld zł do 54 mld w następnym roku, a widać nie są skorzy do przeprowadzania reformy finansów publicznych, która polega na ograniczaniu strony wydatkowej budżetu, na przedsięwzięciach ograniczających wydatki.

Jolanta Pieńkowska: JP: A Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że będziemy w bardzo trudnej sytuacji, jeśli nie przeprowadzimy właśnie reformy wydatków publicznych?

BBogusław Grabowski: G: Pani redaktor my już jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Ja już mogę powiedzieć, że nie będzie już mądry Polak przed szkodą, będzie ewentualnie mądry po szkodzie. Teraz apelujemy o tę mądrość po, już się mleko rozlało.

Jolanta Pieńkowska: Czyli szkoda już się stała.

Bogusław Grabowski: Tak jest. Finanse publiczne powinny być reformowane już od kilku lat. Mamy tak duży deficyt i tak potrzebną skalę cięć wydatków przy tych bardzo usztywnionych wydatkach, że zaprojektowanie nawet szeregu przedsięwzięć da efekty w dłuższym okresie czasu. A w tym okresie czasu będziemy cierpieć na niski poziom inwestycji w przedsiębiorstwach, bo przecież ta dziura budżetowa jest finansowana tymi środkami, które powinny być przeznaczone na inwestycje w przedsiębiorstwach na tworzenie miejsc pracy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)