Bogdan Święczkowski: sędzia Igor Tuleya zamienił się w publicystę
- Lekarz, który przyjmuje łapówki to hiena. To najgorszy typ łapówkarza - mówi o skazanym Mirosławie G. były szef ABW Bogdan Święczkowski. Gość RMF FM tłumaczy jednocześnie, że nie rozumie postawy ogłaszającego wyrok na Mirosława G. sędziego Igora Tuleyi. - To nie było uzasadnienie wyroku, a publicystyka. Sędzia Tuleya zamienił się w publicystę - uważa.
- Nie ma zakazu przesłuchiwania w godzinach nocnych - podkreśla Święczkowski i zaznacza, że "wszystkie służby specjalne przesłuchują tak świadków". - Nocne przesłuchanie może być skuteczniejsze niż dzienne. Jeśli ktoś prowadzi nocny tryb życia, wygodniej jest przesłuchiwać go nocą - argumentuje.
W ten sposób Święczkowski odniósł się do ustnego uzasadnienia ws. dr. Mirosława G. - Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie - mówił sędzia Tuleya, dodając, że nie potrafi wytłumaczyć, czemu dr G. "został poddany takiemu atakowi i postawiono mu takie zarzuty bez należytego uzasadnienia".
Święczkowski w RMF FM odnosi się również do odejścia szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. - Kiedy ja byłem szefem ABW a Mariusz Kamiński szefem CBA, w Polsce było lepiej. Za czasów Krzysztofa Bondaryka ABW zajmowała się głównie ściganiem "zbrodni" IV RP. Cieszę się, że Bondaryk odejdzie. On nie zasługuje na tytuł generała - zaznacza i dodaje: - Z Bondarykiem w dobrych relacjach pozostaje Grzegorz Schetyna. Między Cichockim a Bondarykiem relacje były zimne.