Bogdan Borusewicz: to błąd PKW, a nie jej świadomy zamysł
Nie ma możliwości rozpisania nowych wyborów decyzją polityczną - stwierdził marszałek senatu Bogdan Borusewicz. Polityk powiedział, że problemy z działaniem systemu informatycznego i wprowadzenie list wyborczych w formie książeczek to "błąd PKW, a nie jej świadomy zamysł".
20.11.2014 | aktual.: 20.11.2014 09:04
Borusewicz powiedział w radiowej Jedynce, że w razie wątpliwości co do wyników i przebiegu wyborów samorządowych można je zaskarżać do sądów. Te mogą unieważnić wybory w poszczególnych okręgach, co prowadziłoby do ich powtórzenia.
Borusewicz podkreślił jednak, że kwestionowanie wyborów i nawoływanie do ich powtórzenia to kwestionowanie podstaw demokracji. Marszałek senatu zaapelował, aby poczekać na ostateczne wyniki głosowania, gdyż na razie mamy do czynienia tylko z wycinkowymi informacjami.
Polityk przypomniał, że nie ma konstytucyjnej możliwości skrócenia kadencji samorządów. Nawołują do tego Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dodał, że przed zakończeniem liczenia głosów nie można odwoływać członków Państwowej Komisji Wyborczej. Komisja powinna jednak później wyciągnąć wnioski z sytuacji.
Borusewicz opowiedział się za utrzymaniem istniejącego związku PKW z systemem sądowniczym. Powiedział, że w związku z wyborami mamy do czynienia z dwoma problemami: działaniem systemu informatycznego i wprowadzeniem list wyborczych w formie książeczek. Zastrzegł, że uważa to za błąd PKW, a nie za jej świadomy zamysł. Nie może to więc być podstawą do unieważnienia wyborów.