Bogdan Borusewicz: dla posła i senatora najważniejsza jest konstytucja, a nie prawo Boże
Bogdan Borusewicz jest zdania, że dla posła i senatora najważniejszym prawem jest konstytucja, a nie prawo Boże. Uważa też, że rząd Tuska może odrobić straty. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wyraża opinię, że potrzebne są odważne deklaracje i ich realizacja, a nie patrzenie na sondaże, komu wzrosło, komu spadło.
W sprawie koncesji dla Telewizji Trwam rozmówca "Gazety Wyborczej" wyraża opinię, że naciski na KRRiT absolutnie wykraczają poza dopuszczalny lobbing. Konstytucja i konkordat zostały w tej kwestii przekroczone. Fakt, że polski Kościół reprezentuje zakonnik, redemptorysta o. Rydzyk i jego grupa, jest dla Kościoła fatalny, uważa Borusewicz.
W kwestii euro marszałek senatu uważa, że musimy je przyjąć jak najszybciej, inaczej zostaniemy na obrzeżach Unii. - Nie lubię kunktatorstwa, mówi Borusewicz w kontekście stanowiska min. Rostowskiego. - Decyzja o euro nie zapada tylko na poziomie wskaźników. To przede wszystkim decyzja polityczna. Nie należy patrzeć tylko na słupki księgowe. Jeżeli ktoś jest księgowym, to niech się zajmie księgowością, a nie polityką.