Bodnar kontra Pawłowicz. "Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt nie podnosił"

- W pełni się zgadzam ze stanowiskiem pana ministra. Trybunał Konstytucyjny w ogóle nie jest tutaj kompetentny do załatwiania takich spraw - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Andrzej Zoll. Były prezes TK odnosi się w ten sposób do decyzji Adama Bodnara o uznaniu za nieistniejące zabezpieczenia Trybunału w sprawie Prokuratury Krajowej.

 Bodnar kontra Pawłowicz. "Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt nie podnosił"
Bodnar kontra Pawłowicz. "Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt nie podnosił"
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Waleński

We wtorek 23 stycznia kierowane przez Adama Bodnara Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało komunikat, dotyczący wydanego 15 stycznia 2024 roku przez Trybunał Konstytucyjny postanowienia zabezpieczającego.

Decyzja TK, wydana przez sędzię Krystynę Pawłowicz, dotyczyła Prokuratury Krajowej. Trybunał chciał w ten sposób powstrzymać Adama Bodnara przed odwołaniem Dariusza Barskiego z funkcji szefa Prokuratury Krajowej i zablokować możliwość reform instytucji przez nowego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

W komunikacie wskazano, że minister sprawiedliwości uznaje, iż postanowienie zostało "wydane z rażącym naruszeniem prawa". Wskazano, że jest niezgodne z artykułami konstytucji oraz ustawą o organizacji i trybie postępowanie przez TK.

"Postanowienie zostało skierowane do wadliwie oznaczonych podmiotów, w tym osób, które w ogóle nie uczestniczyły i nie były stroną postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zostało wydane bez wykorzystania dostępnej drogi sądowej, przez sędziego, który podlegał wyłączeniu z mocy prawa. Jest pozbawione cech aktu stosowania prawa, a tym samym nie może wywoływać skutków prawnych" - podał resort sprawiedliwości.

O komentarz do decyzji ministra Bodnara zwróciliśmy się do byłego prezesa TK prof. dr hab. Andrzeja Zolla, który nie ma co do niej żadnych wątpliwości. - W pełni się zgadzam ze stanowiskiem pana ministra. TK w ogóle nie jest tutaj kompetentny do załatwiania takich spraw - przyznaje ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie było podstaw"

Resort tłumaczył, że wniesienie skargi konstytucyjnej musi być poprzedzone wykorzystaniem drogi odwoławczej. Zgodnie z przepisami o prokuraturze, prokuratorowi przysługuje droga postępowania przed sądem ds. pracowniczych.

"Tym samym skarga konstytucyjna prok. Dariusza Barskiego, jako wniesiona przedwcześnie i bez zachowania podstawowych wymogów wyczerpania drogi sądowej, nie mogła być w ogóle procedowana, a tym bardziej nie powinny być wydawane w związku z nią jakiekolwiek postanowienia incydentalne" - podano w komunikacie.

Stwierdzono, że pismo Barskiego to bardziej "skarga symulowania".

Z podaną argumentacją zgadza się prof. Zoll. - Kompetencją TK jest badanie norm prawnych niższego rzędu z tymi wyższego rzędu, czyli: badanie zgodności ustaw z konstytucją, badanie zgodności rozporządzeń z ustawami. Badane są także umowy międzynarodowe, ale to zawsze badania norm prawnych z innymi normami - zaznacza.

- Nie dotyczy to jednak aktów, decyzji administracyjnych w stosunku do jakiegoś podmiotu. Tak samo to zabezpieczenie zostało wydane na podstawie wniosku o zbadanie skargi konstytucyjnej. Nie było podstaw na jej złożenie, dlatego że musi być wyczerpany cały tok postępowania, który został wskazany w argumentacji ministerstwa - podkreśla były prezes TK.

"Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt nie podnosił"

Ministerstwo w swoim komunikacie podnosi także kwestię dotyczącą politycznej przeszłości samej Pawłowicz, która jest niejako "sędzią we własnej sprawie".

"Postanowienie tymczasowe jest również wadliwe ze względu na rażące złamanie zasad apolityczności, bezstronności i niezawisłości sędziowskiej" - czytamy w komunikacie.

Prof. Zoll wskazuje jednak na jeszcze jeden aspekt, którego nie podniósł Bodnar.

Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt chyba nie podnosił. Skarga konstytucyjna nie jest skierowana na samą decyzję - rozstrzygnięcie sprawy indywidualnej. Jest skierowana też na zgodność normy prawnej, która była podstawą wydania takiej decyzji z aktami wyższego rzędu - dodaje.

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (396)