Blix: pocisk z sarinem nie świadczy o tajnych arsenałach
Były szef ONZ-owskich inspektorów
rozbrojeniowych w Iraku Hans Blix ocenił, że pocisk
zawierający bojowy środek trujący - sarin, na który natrafiły
wojska amerykańskie, to prawdopodobnie odpad, a nie ślad
posiadania przez Irak broni masowego zniszczenia.
17.05.2004 20:45
"Znaleźliśmy kilkadziesiąt głowic przeznaczonych do broni chemicznej, ale były puste" - powiedział Blix agencji Associated Press. Przypomniał, że na kilka miesięcy przed inwazją USA inspektorzy znaleźli też cztery pociski, przystosowane do broni chemicznej, w tym sarinu - ale one również były puste.
Rzecznik wojsk USA w Iraku generał Mark Kimmitt poinformował, że przerobiony na bombę i umieszczony przy drodze pocisk artyleryjski zawierający sarin wybuchł kilka dni temu w Iraku, gdy w pobliżu przejeżdżał amerykański konwój wojskowy. Zdaniem Kimmitta, powstańcy, którzy zastosowali pocisk do wyrobu bomby, nie zdawali sobie sprawy, co on zawiera.
Blix był zaskoczony, że do zbudowania bomby-pułapki użyto pocisku zawierającego sarin.
Powtórzył, że jego zespół przed rozpoczętą w marcu 2003 roku inwazją nie znalazł dowodów na posiadanie przez Irak sarinu czy innej broni masowego zniszczenia. Według niego, 155-milimetrowy pocisk może pochodzić jeszcze z pierwszej wojny w Zatoce Perskiej.
Zdarzało się już, że wojska amerykańskie ogłaszały znalezienie broni chemicznej w Iraku. Późniejsze badania nie potwierdzały jednak tych przypuszczeń.